Ewa Szadkowska: Neosędziowie (nie)mogą spać spokojnie

Po expose Donalda Tuska jest jasne, że uporządkowanie wymiaru sprawiedliwości jest jednym z pierwszoplanowych celów nowej koalicji. Wciąż jednak nie wiemy, w jaki sposób to nastąpi.

Publikacja: 12.12.2023 13:05

Ewa Szadkowska: Neosędziowie (nie)mogą spać spokojnie

Foto: Fotorzepa / Krzysztof Skłodowski

W expose Donalda Tuska usłyszeliśmy o tym, że nowa większość zamierza „szybko i bezwzględnie przywrócić rządy prawa”, rozliczyć osoby, które „gwałciły konstytucję”. Sprawiedliwość ma dosięgnąć m.in. tych, którzy niszczyli najważniejsze instytucje, którzy sprawując władzę wykonywali polecenia bliżej nieokreślonego ośrodka decyzyjnego, nie ponoszącego odpowiedzialności za swoje działania (wszyscy się domyślamy, że chodzi o kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, a konkretniej: Jarosława Kaczyńskiego).

Gwarantem przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości i jego odpartyjnienia ma być prof. Adam Bodnar, niegdyś twarz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, potem rzecznik praw obywatelskich, dziś senator. Jak podkreślał Tusk – człowiek niezależny i dzięki temu mający zadbać o niezależność prokuratury, jako minister sprawiedliwości i zarazem prokurator generalny.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Tusk o praworządności – mało konkretów, dużo determinacji

Nikt nie będzie szukał zemsty, ale, jak to ujął nowy premier, przecież sąd, który skazuje złodzieja, nie mści się, tylko wymierza sprawiedliwość. Wyraźnie wybrzmiała zatem wola rozliczenia ludzi, którzy zdemolowali sądownictwo i doprowadzili do jego zapaści. Jak jednak to uzdrawianie będzie wyglądać w praktyce? Tego wciąż nie wiemy. Tusk przywołał słowa Romualda Traugutta, który w trakcie Powstania Styczniowego przekonywał, iż „Nie dojdziemy do wolności przez łamanie prawa, ale przez jego przestrzeganie”.

Sęk w tym, że pomysłów na przywracanie praworządności bez jej naruszania jest dziś wiele. Eksperci różnią się w ocenach, które działania chociażby mające skutkować usunięciem tzw. dublerów z Trybunału Konstytucyjnego czy cofnięciem awansów sędziom stającym do konkursów przeprowadzanych w ostatnich latach przez Krajową Radę Sądownictwa, będą dopuszczalne i dodatkowo nie pogłębią prawnego chaosu.

Wniosek jest jeden. Decyzje jeszcze nie zapadły i wszystkie scenariusze wciąż są w grze. A neosędziowie, przynajmniej na razie, nie mogą spać spokojnie.

Czytaj więcej

Adam Bodnar, nowy minister sprawiedliwości. To on ma przywrócić rządy prawa

W expose Donalda Tuska usłyszeliśmy o tym, że nowa większość zamierza „szybko i bezwzględnie przywrócić rządy prawa”, rozliczyć osoby, które „gwałciły konstytucję”. Sprawiedliwość ma dosięgnąć m.in. tych, którzy niszczyli najważniejsze instytucje, którzy sprawując władzę wykonywali polecenia bliżej nieokreślonego ośrodka decyzyjnego, nie ponoszącego odpowiedzialności za swoje działania (wszyscy się domyślamy, że chodzi o kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, a konkretniej: Jarosława Kaczyńskiego).

Pozostało 80% artykułu
Opinie Prawne
Marta Milewska: Czas wzmocnić media lokalne, a nie osłabiać samorządy
Opinie Prawne
Wojciech Labuda: Samo podwyższenie zasiłku pogrzebowego to za mało
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Lekcja praworządności dla Ołeksandra Usyka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Powódź wzmocni zjawisko patroli obywatelskich? Budzą się demony
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Może prezydentowi ręka zadrży