Praktyka odsyłania do tabel kursowych przez banki jest w ocenie sądów sama w sobie przyczyną stwierdzania abuzywności klauzul umożliwiających takie odesłanie. Banki tracą wobec tego możliwość posługiwania się w walutowych umowach kredytowych tabelami kursowymi, gdyż sądy widzą w możliwości ich kształtowania niedopuszczalną dowolność banków, a w następstwie unieważniają takie umowy.
Innymi słowy, sama referencja w umowie kredytowej do tabeli kursowej i praktyki jej ustalania skutkuje unieważnianiem umów. W żadnym razie nie powinno tak być. Pytanie zatem, dlaczego jest.
Czytaj więcej
Zadanie właściwego pytania Trybunałowi Sprawiedliwości UE pozwoliłoby wyjść z absurdu orzekania nieważności umów w sprawach frankowych. A w konsekwencji utorowałoby drogę nowej strategii, skutkującej korygowaniem rozkładu ryzyka przez sądy krajowe.
Mianowicie z powodu popełniania przez sądy fundamentalnego błędu. Sądy bowiem w ogóle nie zajmują się, w kontekście tabel kursowych, jedyną kwestią, która może decydować o zasadnym stwierdzeniu abuzywności klauzuli odsyłającej, tj. badaniem pozwalającym na ustalenie, że kształtowanie przez bank kursów zawartych w tabelach następowało w oderwaniu od sytuacji rynkowej. Jest to jedyna przesłanka pozwalająca na stwierdzenie abuzywności, jakkolwiek wykazanie przez bank, że jej nie ma, wymaga właściwie pogłębionej argumentacji.
Otóż jeżeli sytuacja rynkowa w okresie umowy uzasadnia kursy zawarte w tabelach, to klauzula odsyłająca nie jest i nie może być abuzywna. Ergo: jeżeli sąd nie ustalił, że ww. przesłanka zaistniała, nie może stwierdzić abuzywności ani orzec o nieważności umowy kredytowej, a tak się niestety dzieje.