Podobnie rzecz ma się ze wspomnianym poczuciem empatii, a także zaufaniem do wyboru kobiety postawionej przed trudną życiową decyzją. W wypowiedziach naszych rozmówców i rozmówczyń często słyszeliśmy, że sami nie zdecydowaliby się na przerwanie ciąży, ale rozumieją, że inni mogą wybrać inaczej. Polki i Polacy gotowi są przyznać innym przestrzeń do dokonania takiego wyboru i zaakceptować go, ufając, że będzie on przemyślany. W większości nie potrzebują przy tym odwoływać się do wyższej instancji. To wyjątkowy wyraz wzajemnego zaufania i szacunku.
Symptomatyczna i przełamująca stereotypy była także wypowiedź 30-letniej Marceliny, która sama stanęła przed decyzją, czy przerwać, czy utrzymać ciążę. „U nas przy drugim dziecku mieliśmy taki dylemat. Lekarz nas skierował na badania prenatalne. Wyniki były bardzo złe. Było duże prawdopodobieństwo, że dziecko może się urodzić z zespołem Downa (…). Mimo to zdecydowaliśmy się kontynuować ciążę, ale ważne było dla nas to, że sami o tym zadecydowaliśmy”.
Aborcja nie jest OK
Tak jak w przypadku Marceliny, tak i dla wielu innych Polek i Polaków, prawo do samodzielnego wyboru nie oznacza automatycznie decyzji o przerwaniu ciąży. Wręcz przeciwnie: możliwość podjęcia samodzielnej decyzji – bez zewnętrznej presji – będąc pod najlepszą możliwą opieką, daje komfort psychiczny do podjęcia przemyślanej, odpowiedzialnej i słusznej dla siebie decyzji.
70 proc.
badanych zgadza się z hasłem „Moje ciało, mój wybór”
Publikacji naszego raportu towarzyszyły liczne artykuły prasowe. Większość komentatorów i komentatorek zinterpretowała wyniki naszych badań jako dobrą wiadomość dla zwolenników liberalizacji prawa aborcyjnego. I rzeczywiście, dla zdecydowanej większości badanych powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego to za mało. Polki i Polacy chcą, aby kobieta miała wybór i żadna instytucja, w tym państwo lub Kościół, nie ograniczała jej wolności i podmiotowości do podjęcia decyzji, która zdeterminuje dalszy bieg jej życia. Dlatego nie dziwi, że w obliczu tak silnej ingerencji polityki w jedną z najbardziej intymnych sfer, jaka dokonała się w ostatnich latach, aż 70 proc. badanych zgadza się z hasłem „Moje ciało, mój wybór”. Jeszcze więcej osób, bo niemal trzy czwarte Polek i Polaków, jest przekonanych, że brak dostępu do aborcji zagraża życiu i zdrowiu kobiet. To kolejny dowód na to, że poparcie dla prawa kobiety do przerwania ciąży nie jest ideologiczną manifestacją, ale wyrazem troski.