Fuzje banków możliwe

Firmy muszą znów zacząć inwestować, dlatego popyt na kredyty w tym roku znacznie się zwiększy – zapowiada w rozmowie z Elizą Więcław prezes Banku Handlowego

Publikacja: 18.01.2011 16:47

Fuzje banków możliwe

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

[b]Co w polskim sektorze bankowym zmieni kryzys finansowy na świecie?[/b]

Sławomir Sikora: Zmiany w polskim sektorze bankowym będą związane z tym, co będzie się działo z ich zagranicznymi właścicielami. To z kolei co będzie działo się z tamtymi instytucjami będzie wyraźnie determinowane dalszym ciągiem trwającego od 2008 r. kryzysu. On się nie skończył, ale mamy pozytywne sygnały odnośnie tego czy Europa „przeżyje” 2011 r. czy nie. Portugalii udało się sprzedać obligacje na ostatniej aukcji, a to był taki papierek lakmusowy czy pierwszy z zagrożonych krajów będzie w stanie sfinansować się czy nie. Podobna sprzedaż papierów przez Hiszpanię jest kolejnym pozytywnym sygnałem.

[b]Testy wypadły nieźle?[/b]

Tak, co nie nie zmienia faktu, że Europa jest w poważnym kryzysie wywołanym przez błędy w polityce gospodarczej. O ile w USA było od początku wiadomo, że w akcjonariacie banków, które dostały wsparcie państwo będzie przez jak najkrótszy okres, to w Europie takich deklaracji nie ma. Rządy, które są w akcjonariacie europejskich banków będą miały ogromny wpływ na sektor bankowy, także polski. Mogą na przykład wymusić sprzedaż aktywów przez bank, który korzystał z pomocy z budżetu, tak jak to zrobił rząd Irlandii. To może zdarzyć się także w innych państwach.

[b]W Portugalii?[/b]

Portugalia należy do tej grupy krajów, które mają trudną sytuację. Jednak Portugalia w mniejszym stopniu niż Belgia czy Holandia interweniowały w sektorze bankowym.

[b]Mówi pan o zmianie właściciela, a nie zmianie filozofii zarządzania.[/b]

Zmiana właściciela wiąże się ze zmianą filozofii.

[b] Czy kryzys zmieni filozofię zarządzania polskimi bankami? Czy dzięki temu zarządy polskich instytucji będą miały większą autonomię? Dziś o wielu z nich można powiedzieć, że są po prostu oddziałami zagranicznych banków, a nie autonomicznymi spółkami.[/b]

Z mojego doświadczenia, banki w Polsce, które mają także inwestorów mniejszościowych, w dużym stopniu działają samodzielnie. W przypadku oddziałów lub spółek ze 100 proc. udziałem zagranicznego inwestora ta sytuacja jest inna, a konsolidacja zarządzania jest na poziomie centrali. Nie wydaje mi się, żeby sytuacja banków, które w 100 proc. są kontrolowane przez zagranicznego inwestora, się zmieniła. W interesie firm międzynarodowych jest centralizacja zarządzania i ujednolicanie struktur. Zaostrzone wymogi kapitałowe, nowe regulacje będą sprzyjać konsolidacji. Jak długo rząd i nadzór finansowy podtrzyma swoją politykę utrzymywania banków na giełdzie oraz utrzymywania mniejszościowych akcjonariuszy, tak długo banki giełdowe będą miały zarządy odpowiedzialne wobec wszystkich akcjonariuszy, w tym mniejszościowych i będą podejmowały decyzje samodzielnie.

[b] W trakcie kryzysu polskie banki nie wymagały wsparcia rządowego, większość z nich przynosiła zyski. Tylko niektóre wykorzystywały możliwości zwiększenia akcji kredytowej czy przejęcia konkurencji, bo decyzje były podejmowane centralnie. Z tego co pan mówi zagraniczne instytucje nic nie nauczyły się z tej lekcji.[/b]

Przyczyny spowolnienia akcji kredytowej nie wynikały z tego, że ktoś w Londynie czy Paryżu kazał zahamować udzielanie kredytów. To były wewnętrzne decyzje zarządów banków, będące konsekwencją wyższego ryzyka kredytowego oraz tego że firmy zahamowały inwestycje. Warto także pamiętać, że Polska nie była ofiarą polityki międzynarodowych grup finansowych. Byliśmy jednym z niewielu krajów naszego regionu Europy, do którego przepływy finansowe były dodatnie, a nie ujemne Inaczej wyglądała sytuacja w innych krajach regionu np. w Rumunii, skąd zarówno banki, jak i fundusze inwestycyjne wycofywały pieniądze już na początku kryzysu.

[b]Czy w Polsce powinien być narodowy bank, który w trakcie kryzysu nie wzbraniałby się przed dawaniem firmom kredytów? W trakcie kryzysu banki kontrolowane przez zagraniczne grupy niejednokrotnie wymawiały polskim firmom umowy kredytowe.[/b]

Osobiście nie znam ani jednego przykładu kiedy dobre przedsiębiorstwo nie dostało kredytu na dobry projekt. Czy banki powinny wspierać słabe firmy? Niektóre państwa posługują się zasadą: dostałeś rządowe wsparcie, to teraz pomagaj firmom bez względu na ich kondycję, bo one są ważne dla gospodarki. Tak było w Polsce w latach 90. ubiegłego wieku.

[b] Model biznesowy Banku Handlowego jest taki sam jak w innych spółkach waszego głównego inwestora, czyli amerykańskiego Citi?[/b]

Tak podobna struktura występuje w meksykańskim Banamex czy koreańskim Koram Bank, które przeszły w Grupie Citi podobną drogę jak Handlowy, były silnymi bankami krajowymi. Wiodącym modelem w grupie Citi jest obecnie skoncentrowanie usług wokół klienta. Deklarowaliśmy to dokładnie rok temu. Wówczas mówiłem, że nasz model biznesowy przyjmuje za punkt odniesienia klienta, w miejscu gdzie wcześniej był produkt finansowy. Z tego względu zmieniliśmy segmentacje klientów, naszą strukturę organizacyjną, i sposób obsługi.

[b]Rok temu mówił pan o tym, że chcecie zwiększyć liczbę produktów przypadających na jednego klienta. Udało się? Jak jest średnia?[/b]

Zgodnie z zapowiedzią, szczegółowe dane podamy podczas podsumowania roku, ale już dziś mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z postępu we wdrożeniu strategii, także w tym zakresie.

[b] Czy aktualne są plany dotyczące zwrotu na kapitale, który w 2012 r. ma sięgnąć 20 proc.?[/b]

Nie planujemy tego zmienić. Efektywność jest dla nas jednym z najważniejszych priorytetów stąd podtrzymuję te deklaracje strategiczne.

[b]Kiedy Bank Handlowy znów pojawi się w pierwszej piątce największych banków w Polsce? Ma pan takie ambicje?[/b]

Już jesteśmy... Po trzech kwartałach jesteśmy w pierwszej piątce banków, pod względem zysku. Oczywiście, że chciałbym widzieć „bank mój ogromny”, ale.... pamiętam także o tym, że spółka, którą kieruję ma być efektywna. Nie zawsze pytania ile macie kredytów, a ile macie depozytów są najważniejsze. Odkąd kieruję bankiem wszystkie 30 kwartałów było zyskowne, regularnie płacimy dywidendę a kurs Banku Handlowego wzrósł najbardziej ze wszystkich największych banków w 2010 roku.

[b]Wypłacicie dywidendę z zysku za 2010 r.? [/b]

Intencja w sprawie dywidendy jest niezmienna. Kapitał, którego nie możemy w najbliższym czasie wykorzystać, chcemy zwracać inwestorom. Nie ma nic co by mnie skłaniało do zmiany tych intencji. Oczywiście decyzję podejmie WZA.

[b]Czy jest możliwa wypłata ekstra dywidendy? Handlowy ma jeden z największych współczynników wypłacalności, poza tym chęć przedsiębiorstw do zadłużania się mała. Może nie potrzebujecie więc tyle kapitału?[/b]

Nie sądzę, abyśmy rozpatrywali wypłatę w tym roku specjalnej dywidendy, to znaczy z kapitału. Preferowana jest ostrożna polityka w zakresie kapitału, ze względu na zmiany regulacyjne, których jeszcze dokładnie nie znamy. Wiemy, że nie będziemy potrzebowali dodatkowego kapitału, ale ile z kapitału, który obecnie mamy będziemy musieli zarezerwować na uwzględnienie nowych regulacji, tego nie wiemy.

[b]Jest pan optymistą i wierzy, że inwestycje ruszą w tym roku? [/b]

Tak. Firmy powinny już w tej chwili poważnie się zastanawiać nad inwestycjami, ponieważ wykorzystanie mocy produkcyjnych wzrosło do ponad 80 proc. Jestem optymistą jeśli chodzi o ten rok, wierzę, że firmy odblokują swoje programy inwestycyjne, a tym samym będzie większy popyt na kredyt. Inwestycje w 2011 roku mogą wzrosnąć 10 proc. Duże spółki już podejmują takie decyzje. Cyfrowy Polsat kupuje telewizję Polsat w celu konsolidacji. Jesteśmy zaangażowani w tę transakcję. Takich dużych projektów — fuzji i przejęć — będzie więcej. Mamy też więcej zapytań jeśli chodzi o finansowanie rozbudowy np. parku maszynowego. Jesteśmy gotowi wspierać przedsiębiorstwa nie tylko poprzez udzielenie kredytu, ale też przygotowanie emisji obligacji.

[b]Kto pyta o możliwość finansowania? Czy te firmy chcą inwestować w Polsce czy może myślą o zagranicznej ekspansji? [/b]

Dominują pomysły inwestycji w Polsce, a płyną przede wszystkim z sektora energetycznego. Widoczne są potencjalne inwestycje w infrastrukturę, ale inwestycje drogowe uległy ograniczeniu. Pojedyncze przypadku ekspansji zagranicznej.

[b]Skoro szykuje się kredytowa odwilż, to o ile może wzrosnąć wynik sektora bankowego? [/b]

Trudno mi dziś podać konkretną liczbę, nie znamy jeszcze wyniku za 2010 r. Mogę podejrzewać, że przychody powinny wzrosnąć w tym roku mniej niż 10 proc., ale więcej niż 5 proc., koszty mniej niż 5 proc., a poziom rezerw będzie stabilny lub mniejszy, co przełoży się na wzrost rezultatu sektora. To scenariusz, który nie uwzględnia poważnych ryzyk, czyli np. tego co może wydarzyć się w niektórych państwach europejskich.

[b]Jak wysokie będzie PKB? [/b]

4 proc.

[i]rozmawiała Eliza Więcław[/i]

[b]Co w polskim sektorze bankowym zmieni kryzys finansowy na świecie?[/b]

Sławomir Sikora: Zmiany w polskim sektorze bankowym będą związane z tym, co będzie się działo z ich zagranicznymi właścicielami. To z kolei co będzie działo się z tamtymi instytucjami będzie wyraźnie determinowane dalszym ciągiem trwającego od 2008 r. kryzysu. On się nie skończył, ale mamy pozytywne sygnały odnośnie tego czy Europa „przeżyje” 2011 r. czy nie. Portugalii udało się sprzedać obligacje na ostatniej aukcji, a to był taki papierek lakmusowy czy pierwszy z zagrożonych krajów będzie w stanie sfinansować się czy nie. Podobna sprzedaż papierów przez Hiszpanię jest kolejnym pozytywnym sygnałem.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację