Przecieków w sprawie treści komunikatu premiera, który ma być dziś ogłoszony, jest niewiele. Prawdopodobnie szczegóły zna kilka osób, w tym kluczowa dla projektu osoba pełnomocnika ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) ministra Macieja Laska. Wedle naszych informacji Donald Tusk czekał na przygotowanie symulacji, przedstawienie szczegółowych danych, w tym urealnionego terminarza i przepracowanych kosztów. Zwłaszcza te ostatnie mają szczególne znaczenie, bo dla każdego analityka projektów infrastrukturalnych jest jasne, że liczą się nie tylko ambicje i gigantyzm planów (tu narracja ze strony PiS była iście monumentalna), ale realne możliwości finansowania ze strony inwestora (jest nim państwo), możliwości pożyczkowe, potencjalni partnerzy komercyjni etc. Z tego dopiero rodzi się finalny plan, sekwencja działań i terminarz.
Donald Tusk jest za czy przeciw CPK?
W przypadku Donalda Tuska i rządzącej koalicji liczy się to, że – z jednej strony – był to sztandarowy, rzec można „godnościowy” projekt konkurencyjnej partii Jarosława Kaczyńskiego, z drugiej – plany jego realizacji kompletnie nie brały pod uwagą wojny na wschodzie Europy, zamiany kierunków lotniczych i europejskiej polityki ograniczenia ruchu lotniczego (zwłaszcza cargo) wynikającej z założeń Zielonego Ładu.
Czytaj więcej
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w nowym tygodniu rząd zaprezentuje koncepcję nowego lotniska oraz systemu transportowego w kraju. Nową inicjatywę mają też zwolennicy CPK – dotyczącą obywatelskiego projektu ustawy w tej sprawie.
Donald Tusk osobiście wielokrotnie deklarował sceptycyzm wobec tego projektu, jak choćby w lutym b.r. podczas posiedzenia Rady Gabinetowej w Pałacu Prezydenckim, kiedy powiedział: „Wszystkie dotychczasowe ekspertyzy stawiają pod znakiem zapytania całą inwestycję CPK”. Wydaje się jednak, że potem zmienił nastawienie, za czym przemawiają zarówno liczne wypowiedzi o potrzebie/możliwości kontynuacji wygłoszone w trakcie kampanii wyborczych, powołanie pełnomocnika ds. CPK, jak i fakt wydania na tę inwestycję już około 5 mld złotych.
Nie bez znaczenie jest również polityka. Zamknięcie projektu CPK prawica łatwo uznałaby za uwstecznianie Polski, rezygnację z ambicji unowocześniania państwa, minimalizm i intelektualne lenistwo.