Piotr Arak: Polska na radarze inwestorów

W 2023 r. skala inwestycji zagranicznych w Polsce wzrosła do 3,6 proc. PKB. Dobre wyniki będą widoczne też w 2024.

Publikacja: 04.04.2024 04:30

Piotr Arak: Polska na radarze inwestorów

Foto: robert gardziński

Duże zainteresowanie inwestorów widać od pandemii, gdy przerwane łańcuchy dostaw próbowano zszyć, korzystając z polskich poddostawców, którzy zajmowali miejsce azjatyckich. Kolejne lata powinny być kontynuacją tego trendu.

Lider napływu kapitału

W zeszłym roku napłynęło do Polski 113 mld zł bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) – wynika ze wstępnych danych bilansu płatniczego opublikowanego przez NBP. Przekłada się to na 3,6 proc. PKB, co jest zgodne z utrzymującym się od pandemii poziomem inwestycji. Średnia napływu BIZ do Polski w latach 2020–2022 wyniosła 3,7 proc., więcej niż w większości krajów regionu i całej UE.

W ostatnich latach swoje inwestycje w Polsce umiejscowiły takie firmy technologiczne, jak Microsoft, Google, motoryzacyjne, jak Mercedes, Stellantis, i specjalizujące się w pompach ciepła, jak Daikin. Okres po 2016 r., gdy Wielka Brytania zdecydowała się opuścić UE, to dla Polski szansa przyciągania sektora finansowego, który przenosił do naszego kraju centra usług wspólnych, ale także nowych inwestycji w tym obszarze. Niedługo takim przypadkiem może być inwestycja w polski bank (VeloBank) przez zagraniczny fundusz inwestycyjny.

W inwestycjach zagranicznych w UE wyprzedzają nas tylko mniejsze gospodarki i Szwecja. Według UNCTAD w ostatnich latach liderem inwestycji zagranicznych, szczególnie chińskich, była Szwecja, ale i Węgry. Kraje bałtyckie też miały wysokie napływy BIZ.

Średnia europejska to około 0,3 proc. PKB. Wiele krajów Europy Zachodniej głównie wysyła kapitał, a nie go przyjmuje. Część, jak Malta, Luksemburg, Cypr, Irlandia i Holandia, to huby finansowe, gdzie wskaźniki te fluktuują w zależności od transferów firm transnarodowych.

UNCTAD jeszcze w zeszłym roku publikował dane, z których wynikało, że Polska wyprzedziła Chiny w inwestycjach greenfield w 2022 r. Nie ma jeszcze danych za miniony rok, ale dane dotyczące BIZ mogą sugerować, że trend realizacji nowych projektów w Polsce się utrzymał.

W 2020 r. Polska pierwszy raz wyprzedziła Chiny pod względem liczby realizowanych projektów typu greenfield, a już w 2022 r. w naszym kraju zrealizowano ich 509, gdy w Chinach 357. Także w wartości realizowanych projektów dogoniliśmy państwo środka – zarówno w Polsce, jak i w Chinach firmy zagraniczne zainwestowały 18 mld dol.

Kluczowe czynniki, które decydują o atrakcyjności inwestycyjnej Polski, to wysoka i wciąż rosnąca produktywność, relatywnie niskie koszty pracy, talenty, dobra infrastruktura i dostęp do unijnego rynku wewnętrznego. To sprawia, że wskaźnik inwestycji zagranicznych napływających do Polski rósł.

Fragmentaryzacja globalnego handlu i dobra prasa naszego kraju w mediach międzynarodowych będą sprawiać, że kapitał będzie napływać do Polski. Jesteśmy naturalnym zapleczem gospodarczym UE i dzięki tej pozycji mamy szanse na utrzymanie konkurencyjności w średnim terminie. W długim musimy jednak mieć też własną bazę produkcyjną i własny kapitał.

Dwa dobre kolejne lata

Zeszły rok zamknęliśmy wzrostem gospodarczym na poziomie 0,2 proc. PKB. Na tle poprzednich lat, gdy byliśmy jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w całej UE, to wynik przeciętny. Jednak nie można było się spodziewać niczego innego po cyklu zacieśnienia polityki monetarnej po obydwu stronach Atlantyku i przez NBP. Nasi partnerzy handlowi się wolniej rozwijali, a także szok energetyczny i konsekwencje rosyjskiej napaści na Ukrainę są odczuwalne do dziś. Niemcy zanotowały w ub.r. spadek PKB na poziomie 0,3 proc.

Rok 2024 będzie jednak lepszy. Według naszych prognoz z VeloBanku wzrost gospodarczy sięgnie ok. 2,5 proc. PKB, inflacja CPI będzie na poziomie średnioroczonym 4–5 proc., a płace urosną o ok. 10 proc. Jest duża szansa na rewizję prognoz wzrostu PKB w górę. Kolejny rok to 3,5-proc. wzrost PKB. Zaczniemy wtedy odczuwać efekty napływu środków z KPO i publicznych nakładów inwestycyjnych. Inflacja będzie bliżej celu (średnio 4 proc.), a płace będą rosły w tempie ok. 8 proc.

Sądzimy, że deficyt całego sektora finansów publicznych wyniesie w tym roku 5,5–6,0 proc. PKB wobec 5,1 proc. PKB w 2023 r. Natomiast w 2025 znajdzie się w granicach 4 proc., zależnie od tego, co ze swoich planów będzie wprowadzał rząd.

W tym roku możemy oczekiwać stabilności polskiego złotego, którego krótkoterminowa słabość jest związana głównie z realizacją zysków przez inwestorów i poszukiwaniem nowego poziomu równowagi. Perspektywy średnioterminowe są obiecujące, głównie dzięki pozytywnemu nastawieniu inwestorów zagranicznych do Polski. Zmiana narracji międzynarodowej wpływa na postrzeganie naszych aktywów i waluty.

Zaufanie inwestorów bierze się m.in. z napływu funduszy strukturalnych i KPO. Unijne środki są kluczowe dla utrzymania równowagi płatniczej, a przewidywane przewalutowanie przy okazji inwestycji może dodatkowo umocnić złotego.

Istnieją ryzyka dla polskiego wzrostu, zwłaszcza w długim terminie, ale Polska na razie dla inwestorów jest atrakcyjnym miejscem lokowania kapitału i rozwoju biznesu. Polski sektor finansowy, a także cała gospodarka, od produkcji przemysłowej po zaawansowane usługi, rozpycha się na europejskim rynku, dzięki czemu nawet, gdy nasi zachodni sąsiedzi mają gorszy okres, to jesteśmy w stanie się rozwijać.

CV

dr Piotr Arak jest głównym ekonomistą VeloBanku

Duże zainteresowanie inwestorów widać od pandemii, gdy przerwane łańcuchy dostaw próbowano zszyć, korzystając z polskich poddostawców, którzy zajmowali miejsce azjatyckich. Kolejne lata powinny być kontynuacją tego trendu.

Lider napływu kapitału

Pozostało 96% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację