Ostatnie dwa lata zmagań z pandemią pokazały, jak ogromne problemy stwarzają dolegliwości ze strony układu oddechowego. Dziś trzeba mierzyć się nie tylko z Covid-19, ale także z powikłaniami po nim. Utrudnienia w dostępie do lekarzy, a tym samym w diagnostyce, spowodowały, że do poradni pulmonologicznych trafia coraz więcej osób, u których choroby znajdują się w zaawansowanym stadium.
Szkodliwe papierosy
Płuca to wrażliwy narząd, odpowiedzialny za jedną z podstawowych czynności, jaką jest oddychanie. Niestety, wskutek chorób płuc – Covid-19, raka płuca, przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, astmy czy też samoistnego włóknienia płuc umierają każdego roku tysiące Polaków. Z roku na rok coraz więcej, bo oprócz nowych patogenów i zapaści w służbie zdrowia, do wzrostu zachorowań przyczynia się palenie papierosów (co roku 70 tys. Polaków umiera na choroby odtytoniowe) i zanieczyszczone powietrze (ok. 50 tys. zgonów rocznie).
Według oficjalnych danych od 2020 r. na Covid-19 zachorowało ponad 6 mln Polaków, zmarło 116 tys. Liczba ta może być zaniżona, bo Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) twierdzi, że na świecie niemal trzy razy więcej osób zmarło w wyniku zakażenia SARS-CoV-2, niż pokazują to statystyki.
Medycyna już potrafi radzić sobie z Covid-19. Problemem jednak jest wciąż tzw. long covid objawiający się m.in. zaburzeniami serca czy powikłaniami oddechowymi. Lekarze zwracają uwagę, że teraz jednym z większych wyzwań jest rehabilitacja pocovidowa.
Czytaj więcej
Osoby, które przeszły COVID-19, zazwyczaj wracają do pełni zdrowia po kilku tygodniach. Zdarzają się jednak, że skutki koronawirusa utrzymują się dużo dłużej. I w każdym jego wariancie wygląda to trochę inaczej.