Parking przy bloku trzeba przemyśleć

Budowa stanowisk postojowych dla aut osobowych nie wymaga pozwolenia ani zgłoszenia, ale tylko do dziesięciu włącznie i jeśli są usytuowane poza obszarem Natura 2000.

Publikacja: 15.09.2022 21:49

Zgłoszenia wymaga budowa do dziesięciu stanowisk postojowych dla aut, na obszarach Natura 2000 shutt

Zgłoszenia wymaga budowa do dziesięciu stanowisk postojowych dla aut, na obszarach Natura 2000 shutterstock

Foto: Shutterstock

Własne miejsce parkingowe pod blokiem jest na wagę złota, zwłaszcza w dużym mieście. Jednak jego budowę przez wspólnotę czy spółdzielnię lepiej dobrze zaplanować, bo może się to źle skończyć.

Przekonała się o tym wspólnota, która niedawno przegrała przed Naczelnym Sądem Administracyjnym spór o nakaz rozbiórki samowolnie wybudowanego parkingu.

Sąsiedzki donos

Jej problemy zaczęły się w maju 2017 r., gdy do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego wpłynęło pismo od sąsiadującej z nią spółdzielni. Ta donosiła, że wspólnota wycięła pas zieleni izolacyjnej i wykonuje roboty budowlane w granicy działki niezgodnie ze zgłoszeniem. To, co zgłosiła bowiem do starostwa, obejmowało tylko remont jezdni i chodnika wraz ze zmianą nawierzchni. Tymczasem wykonywanie robót budowlanych w granicy działki spowodują, że nastąpi utwardzenie terenu i budowa nowych miejsc parkingowych niezgodnie ze złożonym wnioskiem.

Urzędnicy nadzoru zajęli się sprawą. Zgodzili się, że na nieruchomości prowadzone są roboty budowlane polegające na budowie miejsc postojowych dla samochodów osobowych powyżej dziesięciu stanowisk, na wykonywanie których inwestor powinien mieć pozwolenie. A ponieważ zalegalizowanie stwierdzonej samowoli budowlanej z uwagi na sprzeczność z przepisami wykonawczymi okazało się niemożliwe, nakazano rozbiórkę.

Wspólnota broniła się, że sporne roboty, nie były budową parkingu. Było to tylko utwardzenie gruntu, a to pozwolenia na budowę nie wymagało. Zapewniała, że chodziło jedynie o poprawę bezpieczeństwa mieszkańców, bardziej komfortowe i bezpieczniejsze warunki wsiadania, wysiadania czy załadunku pojazdów, których postój odbywać ma się wyłącznie na terenie drogi wewnętrznej. Przy czym podkreślono, że teren utwardzenia nie ma być wykorzystywany w celu postoju, o czym miały świadczyć ustawione na nim gazony z roślinami.

To nie przekonało urzędników. Nie mieli wątpliwości, że w sprawie chodziło o budowę parkingu na ponad dziesięć aut. A powoływanie się tylko na utwardzenie terenu, oficjalny zakaz parkowania czy ustawione gazony z kwiatami, ich zdaniem nie zmieniają faktu, że wspólnota próbowała obejść przepisy.

I tak powstał spór, czy w sprawie doszło do budowy miejsc postojowych powyżej dziesięciu, która wymagała uzyskania pozwolenia na budowę (ówczesny art. 29 ust. 1 pkt 10 prawa budowlanego), czy tylko do utwardzenia terenu, które go nie wymagało (ówczesny art. 29 ust. 2 pkt 5 prawa budowlanego). Gdy – po kilku zwrotach akcji, związanych z procedurą – sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, ten oddalił skargę wspólnoty. Zgodził się z urzędnikami, że od początku celem wspólnoty była budowa miejsc parkingowych. Przemawia za tym m.in. fakt złożenia wniosku o uzyskanie pozwolenia na budowę, który skarżąca później cofnęła, czy też wniosek o pozwolenie na wycinkę drzew. Sąd zauważył, że z wniosku o wycinkę jasno wynika, że jest ona planowana w związku z budową stanowisk postojowych dla samochodów osobowych mieszkańców bloku.

Dla WSA istotne okazało się również to, że teren spornej inwestycji użytkowany był jako parking, co wynika z dokumentacji fotograficznej od spółdzielni. I nie zmieniają tego m.in. gazony z roślinnością, bo nie są one trwale połączone z gruntem i w każdym czasie mogą zostać usunięte. Także w ocenie sądu przekwalifikowanie planowanych robót było próbą ominięcia przepisów prawa, a legalizacja samowoli nie była możliwa.

Jasna granica

Tak samo uznał NSA. Zgodzi się, że sporne miejsca postojowe nie są oznaczone. Ale jego zdaniem uznanie, że wyłożony ażurowymi płytami teren, otoczony krawężnikiem, o wielkości odpowiadającej długości samochodu osobowego, nie jest parkingiem, byłoby zaprzeczeniem zasad doświadczenia życiowego. Nawet publicznie dostępne bazy danych przestrzennych potwierdzają, że sporne utwardzenie pełni funkcję parkingu. Na zdjęciach lotniczych widać bowiem 15 aut na nowo wykonanych miejscach. NSA podkreślił, że skoro pozwolenia nie wymagała budowa „miejsc postojowych dla samochodów osobowych do dziesięciu stanowisk włącznie”, to większy zespół go wymaga.

Wyrok dotyczy prawa budowlanego sprzed gruntownej nowelizacji. Jednak w zakresie limitu miejsc postojowych, które można zbudować bez formalności, obowiązują analogiczne rozwiązania. Różnica jest taka, że kwestie związane z budową parkingu są uregulowane w innych jednostkach redakcyjnych i nieco zmienionym kształcie. I tak nadal pozwolenia oraz zgłoszenia, nie wymaga budowa stanowisk postojowych dla samochodów osobowych do 10 włącznie. Wyjątkiem są te usytuowane na obszarze Natura 2000, które wymagają, ale tylko zgłoszenia (art. 29 ust. 1 pkt 19 wz. z ust. 2 pkt 7 prawa budowlanego). Zgodnie zaś z art. 29 ust. 4 pkt 4 prawa budowlanego, tak jak wcześniej, wykonywanie robót budowlanych polegających na utwardzaniu powierzchni gruntu na działkach budowlanych, wciąż nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę ani zgłoszenia.

Wyrok jest prawomocny.

Własne miejsce parkingowe pod blokiem jest na wagę złota, zwłaszcza w dużym mieście. Jednak jego budowę przez wspólnotę czy spółdzielnię lepiej dobrze zaplanować, bo może się to źle skończyć.

Przekonała się o tym wspólnota, która niedawno przegrała przed Naczelnym Sądem Administracyjnym spór o nakaz rozbiórki samowolnie wybudowanego parkingu.

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Podatek zależy od wykorzystania nieruchomości przez firmę
Nieruchomości
Gdy przy rozliczeniach brak czystego zysku, to nie ma PIT
Nieruchomości
Zabraną bez sensu działkę trzeba oddać właścicielom
Nieruchomości
Develia będzie budować akademiki z partnerami
Nieruchomości
Osiedle Lizbońska na mecie. Będzie zielony certyfikat