"Rzeczpospolita": Po co powstała Lista Skarbów Dziedzictwa?
Piotr Żuchowski, wiceminister kultury: Jako generalny konserwator zabytków od lat dostrzegałem potrzebę wyodrębnienia wąskiej grupy najcenniejszych dzieł, zabytków ruchomych o szczególnym znaczeniu dla dziedzictwa kulturowego. Chodziło mi o to, by stworzyć im adekwatne warunki bezpieczeństwa zarówno podczas eksponowania, jak i przemieszczania. Ponadto zastosować w stosunku do nich podwyższone standardy opieki konserwatorskiej i zapewnić na to wszystko stosowne środki z budżetu państwa. Aby to przeprowadzić, konieczna była nowelizacja prawa.
Dotychczas nie stworzono takiej listy?
Formą ochrony zabytków te wszystkie ważne obiekty oczywiście są objęte, ponieważ są wpisane albo do rejestru zabytków ruchomych, albo do inwentarzy muzealnych, ale mówimy o formie ochrony dotychczas nieznanej w polskim prawodawstwie, wyodrębniającej najcenniejsze z najcenniejszych obiektów. Zasadnicza różnica polegałaby też na tym, że o ile rejestry zabytków ruchomych, nieruchomych i archeologicznych prowadzą wojewódzcy konserwatorzy zabytków, o tyle Listę Skarbów Dziedzictwa prowadziłby minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Czyli pan stworzył listę i bierze za nią odpowiedzialność?
Nie do końca, bo ja stworzyłem ideę nowelizacji prawa, a kiedy tę nowelizację przyjął parlament, zarekomendowałem na tę listę 14 pierwszych obiektów, które wcześniej przedłożyłem do zaopiniowania Radzie Ochrony Zabytków, czyli gremium, które ustawowo opiniuje obiekty wpisywane przez prezydenta na listę pomników historii. I za to wszystko biorę pełną odpowiedzialność.
Rozumiem, że znalazły się wśród nich „Dama z gronostajem" Leonarda Da Vinci i „Sąd Ostateczny" Memlinga?
Zgadza się, a do tego jeszcze trzy Rembrandty, czyli „Pejzaż z miłosiernym Samarytaninem", „Dziewczyna w ramie obrazu" oraz „Uczony przy pulpicie", oraz m.in. „Bitwa pod Grunwaldem" Jana Matejki, Szczerbiec, czyli miecz koronacyjny królów polskich, jest także obraz Madonny Jasnogórskiej, Drzwi Gnieźnieńskie, Ołtarz Mariacki, tzw. Kielich Dąbrówki z Trzemeszna i oczywiście dzwon Zygmunt z katedry na Wawelu.