Krzysztof Luft o "Wiadomościach" TVP: Dramat

- To jakby powiedzieć, że ktoś kogoś popchnął i nabił mu guza oraz to, że ktoś kogoś pobił do nieprzytomności i połamał mu wszystkie kości a to rzeczy nieporównywalne - mówił o czystkach w TVP, w programie #RZECZoPOLITYCE Krzysztof Luft, były rzecznik rządu Jerzego Buzka i były członek PO.

Aktualizacja: 27.09.2016 14:21 Publikacja: 27.09.2016 10:36

Krzysztof Luft

Krzysztof Luft

Foto: rp.pl

Gość, który był również członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powiedział, że nie rozważał startu w konkursie na szefa Telewizji Publicznej. - Nie miałbym żadnych szans w tym konkursie. Decyzja zapadnie na Nowogrodzkiej – mówił Luft. Kto wygra? - Na pewno nie byłbym to ja, gdybym startował w konkursie. Mam faworyta, ale nie chcę mówić kto to jest, bo mógłby to być pocałunek śmierci – powiedział gość.

Luft oceniał obecną TVP. Jego zdaniem skala propagandy w telewizji przeszła oczekiwania. - To co zostało zrobione z Telewizji Publicznej… to pewnie było takie zadanie. To nie jest prawda, że tak było zawsze – mówił Luft.

Jego zdaniem, czystki w TVP były zawsze, ale po raz pierwszy na taką skalę. Gość mówił, że sam kiedyś został wyrzucony z Telewizji Publicznej.

- To tak jakby powiedzieć, że ktoś kogoś popchnął i nabił mu guza oraz to, że ktoś kogoś pobił do nieprzytomności i połamał mu wszystkie kości a to rzeczy nieporównywalne – Luft oceniał różnice między poprzednimi czystkami w TVP, a obecnymi. - W jednym i drugim przypadku doszło do uszkodzenia ciała, ale to rzeczy nieporównywalne – dodał.

Luft mówił, że kiedyś doszło do podobnej sytuacji, jaka ostatnio mogła mieć miejsce, gdy pisaliśmy w serwisie rp.pl, że obecny prezes TVP Jacek Kurski spóźnił się ze złożeniem dokumentów, co uprawniało go do wystartowania w konkursie na szefa telewizji. - Kandydat dzwonił, że utknął w korku i się spóźni ze złożeniem dokumentów. Nawet rozważaliśmy, że to się stało z przyczyn, na które nie miał wpływu, ale ostatecznie nie został zgłoszony w konkursie – mówił Luft.

Czy w związku z tym szef TVP nie powinien wziąć udziału w konkursie? - Jeżeli złożył z opóźnieniem to tak, ale nie chcę przesądzać. Należałoby to wyjaśnić – mówił Luft.

Luft oceniał też sytuację, gdy Rada Mediów Narodowych odwołała prezesa TVP Jacka Kurskiego, by niedługo po tym go przywrócić do obowiązków. - Po tym co działo się podczas odwołania Jacka Kurskiego, ten konkurs nie bardzo ma sens – mówił. - Nie chcę mówić, że konkurs jest ustawiony – nie chciał jednak wyrokować.

Ogląda pan „Wiadomości”? - To jest dramat – skwitował Luft. - Ocenzurowanie przemówienia Baracka Obamy czy przedstawienie polskiej drogi do NATO – wymieniał gość, jako manipulacje.

- Ci ludzie nie zdają sobie sprawy, ze nie da się w taki nachalny sposób pokazywać rzeczywistości – mówił Luft. Dodał, że obywatele mają do wyboru mnóstwo różnych kanałów informacji i mogą weryfikować to co pokazują „Wiadomości”.

Gość Jacka Nizinkiewicza ocenił również planowaną repolonizację mediów, o czym w kampanii wyborczej mówił PiS. - Uważam, że jest dobrze jeśli polscy przedsiębiorcy są wspierani na rynku polskich mediów – zaczął Luft, ale nie daje na to szans w obecnej sytuacji. - Co oni chcą zrobić? Zabrać te stacje telewizyjne? Musiałaby Polska chyba wystąpić z Unii Europejskiej – komentował.

Czy będzie pan płacił abonament? - Tak, oczywiście. Mogą mi się nie podobać programy, ale to jest takie narzędzie, które powinniśmy utrzymywać – mówił Luft. - Paranoja PIS-owska kiedyś się skończy – dodał.

Gość, który był również członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powiedział, że nie rozważał startu w konkursie na szefa Telewizji Publicznej. - Nie miałbym żadnych szans w tym konkursie. Decyzja zapadnie na Nowogrodzkiej – mówił Luft. Kto wygra? - Na pewno nie byłbym to ja, gdybym startował w konkursie. Mam faworyta, ale nie chcę mówić kto to jest, bo mógłby to być pocałunek śmierci – powiedział gość.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Zmęczony, pijany czy agresywny? Kulisy zatrzymania ukraińskiego boksera i jego znajomego
Kraj
Policja pukała w nocy do mieszkańców Żagania. "Prosimy o ewakuację"
Kraj
Zamknięte mosty na granicy z Czechami. Głuchołazy, Malerzowice Wielkie
Kraj
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz nie żyje
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Kraj
Zuzanna Dąbrowska: Poprawka z religii dla Episkopatu