Zuzanna Dąbrowska: Co się zmieniło po sprawie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego?

Prezydent Andrzej Duda z osoby dość biernej i zajętej własnymi sprawami, przemienił się w głównego aktora spektaklu więziennego z udziałem byłych szefów służb specjalnych. Skrócił dystans i zdecydował się ubrudzić ręce. Co go do tego skłoniło?

Publikacja: 24.01.2024 11:56

Prezydent wzruszony błaganiami ubranych na czarno żon Kamińskiego i Wąsika, postanowił ułaskawić ich

Prezydent wzruszony błaganiami ubranych na czarno żon Kamińskiego i Wąsika, postanowił ułaskawić ich mężów

Foto: PAP/Piotr Nowak

W tej sprawie prezydent wiele traci i mało zyskuje. Musiał podeptać własne oświadczenia o ważności pierwszego aktu łaski i doprowadził do sytuacji, w której wszystko jest skrajnie zagmatwane. Szefowa kancelarii, Małgorzata Paprocka próbowała tę sytuację rozwikłać, ale nie bardzo się to jej udało. - W sensie formalnym jest to drugi akt, odwołujący się do aktu pierwszego z 2015 roku – mówiła w Polsat News. Ale co to znaczy? Wyrok jest prawomocny i prezydent darowuje karę przestępcom? Czy obaj politycy są niewinni jak niemowlęta, mają krystaliczne charaktery i cała ta sprawa to spisek wrogich sił i określonych kół?

To chyba nie zostanie rozstrzygnięte. Szybko jednak okazało się w czym rzecz i gdzie usytuowano nowy ring. Spod ponurych więziennych bram, pole walki znów przenosi się do Sejmu. - To nawiązanie do aktu z 2015 roku, patrząc również na orzeczenia dotyczące ważności mandatów zapadające w SN, opinie konstytucjonalistów, również odnosi się, oczywiście, do mandatów poselskich – dodała Małgorzata Paprocka w wywiadzie.

Mandaty poselskie Wąsika i Kamińskiego

To oznacza, że prezydent nie tylko wzruszony błaganiami ubranych na czarno (dlaczego?) żon, postanowił ułaskawić ich mężów, ale przede wszystkim ruszył na wojnę o ich mandaty poselskie. Czy to także ze względów humanitarnych i w trosce o ich środki do życia? Czy jednak z powodów czysto politycznych? Zdaniem szefowej kancelarii Prezydenta „stanowisko prezydenta się nie zmieniło”. - Panowie są posłami, mają prawo, obowiązek wykonywać swój pogląd — uznała. Czyli prezydenckie ułaskawienie, ma nie tylko uchylić drzwi zakładów penitencjarnych, nie tylko doprowadzić do zatarcia wyroku, ale w ogóle go unieważnić i uznać za niebyły. Bo jeśli mają zachować mandaty poselskie, to skazani prawomocnie być nie mogą. W jakiej sprawie zatem prezydent ich ułaskawił?

Czytaj więcej

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego

W końcu i tak zdecyduje siła, a nie praworządność. Bo jeśli jedna ze stron odrzuca zasady, to druga nie ma po co się na nie powoływać. W stan gotowości zostanie więc postawiona Straż Marszałkowska, a co bardziej postawni politycy PiS założą luźniejsze marynarki, żeby się przy gwałtownych ruchach nie popruły.

Politycy KO zastanawiają się już, co też „ma na prezydenta” Mariusz Kamiński, że głowa państwa aż w takim stopniu buduje jego legendę.

Mastalerek: Będzie wielka awantura

I za to, że do takiej siłowej — choć mam nadzieję bez użycia różnych narzędzi – konfrontacji dojdzie, odpowiedzialny jest prezydent kraju, który podważył resztki legalnego systemu prawnego. Środowisko prezydenta jest tego w pełni świadome: - Niestety, postępowanie marszałka Hołowni z wygaszeniem im mandatów doprowadzi do wielkiej awantury prędzej czy później, dlatego że jedna strona będzie nie uznawała ich mandatów, a druga będzie uznawała - oświadczył szef gabinetu Andrzeja Dudy, Marcin Mastalerek w RMF FM.

Czytaj więcej

Mastalerek: Prezydent nie posłuchał rad Kaczyńskiego, dlatego Kamiński i Wąsik są na wolności

Politycy KO zastanawiają się już, co też „ma na prezydenta” Mariusz Kamiński, że głowa państwa aż w takim stopniu buduje jego legendę. Co by to nie było, warte jest widocznie utraty autorytetu sprawowanego urzędu i nadziei na miejsce w historii godniejsze niż popiersie stojące na fortepianie pod żyrandolem.

Czytaj więcej

Wiceprzewodniczący PO: Co wiedzą Kamiński i Wąsik, że mają taki wpływ na prezydenta?

W tej sprawie prezydent wiele traci i mało zyskuje. Musiał podeptać własne oświadczenia o ważności pierwszego aktu łaski i doprowadził do sytuacji, w której wszystko jest skrajnie zagmatwane. Szefowa kancelarii, Małgorzata Paprocka próbowała tę sytuację rozwikłać, ale nie bardzo się to jej udało. - W sensie formalnym jest to drugi akt, odwołujący się do aktu pierwszego z 2015 roku – mówiła w Polsat News. Ale co to znaczy? Wyrok jest prawomocny i prezydent darowuje karę przestępcom? Czy obaj politycy są niewinni jak niemowlęta, mają krystaliczne charaktery i cała ta sprawa to spisek wrogich sił i określonych kół?

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska