– Bezpartyjni Samorządowcy mają najdroższy program z perspektywy finansów publicznych. Oznacza on wzrost deficytu o grubo ponad 200 mld zł – mówi Marcin Zieliński, prezes zarządu i główny ekonomista Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. – Z jednej strony zapowiadają utrzymanie wysokich wydatków publicznych i niepodnoszenie wieku emerytalnego, a z drugiej m.in. likwidację podatku dochodowego od osób fizycznych, czyli PIT. Obniżki podatków można oceniać pozytywnie, gdy wiążą się z nimi cięcia wydatków. A tutaj nic się nie spina – ocenia.
Czytaj więcej
Jak nie stracić unijnych miliardów? Kiedy odejść od węgla? Przyjąć euro? I czy handlować w niedzielę? Zapytaliśmy o to komitety walczące o miejsca w parlamencie. Ich odpowiedzi w „Gospodarczym kwestionariuszu wyborczym”.
– To program z liberalnym wydźwiękiem, zorientowany na mikroprzedsiębiorców, zawierający jednak szereg niespójności. Nie widać tu też, jakie mają być motory wzrostu gospodarczego – zauważa Paweł Wojciechowski, ekonomista, przewodniczący rady programowej Instytutu Finansów Publicznych.
Socjal i emerytury
Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, ekonomistki z Uniwersytetu Warszawskiego, uzasadnianie utrzymania wydatków socjalnych i wieku emerytalnego tym, że należy uszanować wolę obywateli, jest nieodpowiedzialne. – Politycy są od tego, żeby definiować to, co jest potrzebne. Tymczasem utrzymanie wydatków socjalnych w takim kształcie jak obecnie jest kompletnie nieefektywne, a podwyższenie wieku emerytalnego jest po prostu niezbędne. Od tego są politycy, żeby brać na siebie odpowiedzialność, żeby w sposób merytoryczny wyjaśniać obywatelom, dlaczego pewne rzeczy należy robić, nawet jeśli im się to nie podoba – tłumaczy ekonomistka z UW.
– Twierdzenie, że stanowisko Polaków w kwestii podwyższenia wieku emerytalnego jest jednoznaczne i jest negatywne, w związku z tym jesteśmy przeciw, jest pójściem na łatwiznę – mówi też Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club. – Idąc tym tropem, należałoby zaniechać poboru podatków, bo zdanie obywateli w tym zakresie też jest jednoznaczne – dodaje. Zauważa, że mamy najniższy wiek emerytalny w UE i zapowiedzi wprowadzenia emerytur stażowych, które jeszcze ten wiek obniżą. Jednocześnie brakuje nam rąk do pracy, a odwrócona piramida demograficzna powoduje, że nie ma kto pracować na te emerytury.