Obecnie przepisy rozporządzenia o bhp nie precyzują górnej granicy temperatury, która warunkuje zawieszenie zajęć w szkołach czy innych placówkach oświatowych. Inaczej jest w przypadku niskiej temperatury – przepisy mówią wprost, że „jeśli temperatura zewnętrzna mierzona o godzinie 21:00 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie zajęć wynosi -15°C lub jest niższa, dyrektor za zgodą organu prowadzącego może zawiesić zajęcia".
Wkrótce ma się to zmienić. Dziennikarze Radia ZET ustalili, że Ministerstwo Edukacji Narodowej konsultuje z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nowe wytyczne dotyczące nauki w szkołach w trakcie upałów. Resort chciałby, aby były gotowe jeszcze przed wiosną, bowiem ostatnie lata pokazują, że nauka w maju i czerwcu odbywa się często przy temperaturach przekraczających 30 stopni Celsjusza.
Pomysł MEN na naukę w upalne dni
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka powiedziała reporterowi Radia ZET, że czeka na zalecenia Ministerstwa Pracy. – Pewne jest, że tak jak są przepisy regulujące, co się dzieje, gdy w szkole jest za zimno, muszą być też jasne przepisy dotyczące nauki podczas upałów – podkreśla.
Z informacji, do jakich dotarli dziennikarze rozgłośni, wynika, że w temperaturze przekraczającej 35 stopni Celsjusza na zewnątrz lekcje mają być krótsze, odbywać się na innych zasadach, być może też zdalnie. Nie jest wykluczone również, że z powodu upałów zajęcia w szkołach będą odwoływane.
Czytaj więcej
Z uwagi na coraz częściej występujące wysokie temperatury gminy powinny myśleć o wyposażeniu szkół w klimatyzatory i wiatraki – twierdzi ministerstwo.