Nancy Pelosi na Tajwanie. Jedna kobieta przeciw Chinom

Przewodnicząca Izby Reprezentantów USA postawiła na nogi armię chińską i amerykańską.

Publikacja: 01.08.2022 03:00

Nancy Pelosi szefowa Izby Reprezentantów, która rzuciła wyzwanie Pekinowi

Nancy Pelosi szefowa Izby Reprezentantów, która rzuciła wyzwanie Pekinowi

Foto: AFP

– To może chodzi o to, że wojskowi obawiają się, iż nasz samolot zostanie zestrzelony czy coś takiego – skomentowała Nancy Pelosi obawy prezydenta Joe Bidena.

82-letnia polityk Partii Demokratycznej rozpoczęła wizytę w czterech krajach Azji, w czasie której chce odwiedzić też Tajwan. Chińscy politycy, wojskowi i komentatorzy grożą wszelkimi możliwymi konsekwencjami, jeśli spróbuje wylądować na wyspie.

Napięcie narasta

Przy czym przewodnicząca oficjalnie nie potwierdziła, że odwiedzi wyspę. Choć wszyscy wiedzą, że od 30 lat jest jednym z najbardziej konsekwentnych krytyków dyktatury Pekinu.

Czytaj więcej

Dwie godziny rozmowy Biden - Xi. Prezydent Chin ostrzegł przed "igraniem z ogniem"

Chińska armia rozpoczęła demonstracyjną koncentrację w prowincjach oddzielonych od Tajwanu 200-kilometrową cieśniną, a marynarka ćwiczy w jej najwęższym miejscu z użyciem ostrej amunicji. Armia amerykańska potraktowała groźby na tyle poważnie, że z Singapuru wypłynął w stronę wyspy zespół lotniskowca Ronald Reagan. Równie poważnie Chińczyków potraktowała część amerykańskich kongresmenów, którzy odmówili towarzyszenia Pelosi w jej podróży.

„Tajwan nie jest państwem i Pelosi powinna trzymać się z dala” – napisał Nowozelandczyk Andy Boreham, pracujący jako chiński propagandysta w Szanghaju.

W stolicy Tajwanu, Tajpej, słychać zaś na ulicach syreny obrony przeciwlotniczej, gdyż tam armia też ćwiczy – obronę przed chińskim atakiem.

Czytaj więcej

Chiński komentator pisał o zestrzeleniu samolotu Nancy Pelosi

– Załóżmy, że USA będą kontynuowały swe niewłaściwe postępowanie. Chiny są zobowiązane do podjęcia zdecydowanych i mocnych działań w celu obrony swej suwerenności i integralności – ostrzegł rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijan.

W internetowym serwisie Flightradar24 ponad 100 tys. osób śledziło lot samolotu Nancy Pelosi. Ale po osiągnięciu Hawajów serwis ukrył jego trasę.

Osobisty afront

– To może nie być blef. Byłoby dla nas niepojęte, gdyby chińska armia zestrzeliła jej samolot. Ale nie zapominajmy, że właśnie w tej chwili cztery chińskie okręty wojenne są w japońskich wodach terytorialnych w pobliżu wysp Senkaku na Morzu Wschodniochińskim. Chińskie oddziały są głęboko na terytorium kontrolowanym przez Indie w Himalajach. A kilka tygodni temu Chińczycy sprowokowali kryzys z Filipinami na Morzu Południowochińskim. Chiny się ciskają – przestrzegł amerykański ekspert Gordon Chang.

Poprzedni wojskowo-polityczny kryzys z powodu Tajwanu wybuchł jeszcze w 1995 r. Z powodu wizyty prezydenta Lee Teng-hui w USA Chiny zaczęły rakietami ostrzeliwać wody terytorialne wyspy. Uspokoiły się, gdy Waszyngton wysłał w jej pobliże dwa lotniskowce. Ale od tego czasu bardzo zmieniła się równowaga sił. Chińska armia wykonała ogromy skok technologiczny, teraz sama posiada lotniskowce i jest w stanie rzucić wyzwanie amerykańskiej.

Pekin uważa Tajwan za „zbuntowaną prowincję” i bardzo ostro reaguje na wszelkie sugestie jego międzynarodowego uznania. Obecna reakcja jest tym ostrzejsza, że jesienią odbędzie się zjazd chińskiej partii komunistycznej, który powinien zatwierdzić kolejną kadencję przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej dla Xi Jinpinga. Jeden z poprzednich liderów Chin Deng Xiaoping wprowadził ograniczenie do dwóch, ale Xi je zlikwidował.

– Xi przyjmuje to jako osobisty afront – powiedział o podróży Nancy Pelosi były wysokiej rangi urzędnik Pentagonu zajmujący się Chinami Heino Klinck.

Dzielenie morza

W zeszłym tygodniu przywódcy USA i Chin przeprowadzili prawie trzygodzinną rozmowę, piątą od rozpoczęcia kadencji przez Joe Bidena. Według Amerykanów prezydent miał przekonywać, że polityka Waszyngtonu wobec Tajwanu nie zmieniła się, czyli popiera ideę „jednych Chin” (tylko Chiny kontynentalne są państwem, choć Waszyngton utrzymuje z wyspą kontakty). Ale Xi miał mu odpowiedzieć: – Nie należy poniewierać opinią publiczną, a jeśli igrasz z ogniem, to się poparzysz.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Dla USA Azja ważniejsza od Europy

Amerykańscy eksperci przestrzegają, że Xi nie wierzy w zapewnienia Bidena, gdyż „zupełnie nie może zrozumieć, że wpływ prezydenta na szefową Kongresu jest dość ograniczony”, mimo iż oboje są z tej samej partii. Idea podziału władzy jest obca Pekinowi.

Jednocześnie jednak chiński przywódca zaproponował już nie rozmowę wideo, ale osobiste spotkanie. Sam nie wyjechał z Chin od wybuchu pandemii, jednak pewnie gotów byłby to zrobić dla Bidena, choć dopiero jesienią, po kongresie partii komunistycznej. – Hej, spójrzcie. USA uznają moje przywództwo – tłumaczy amerykański ekspert Yun Sun, jak wyglądają motywy chińskiego przywódcy.

Ale Waszyngton – mimo różnic zdań w sprawie podróży Nancy Pelosi – niechętnie odnosi się do wizji propagandowego wzmocnienia liderstwa Xi. W trakcie rozmowy przywódców obu krajów nie udało się rozwiązać bowiem żadnego z problemów między nimi. Polityka energetyczna, konflikt handlowy, rosyjska agresja na Ukrainę – długa lista nie została skrócona.

Obecna, demokratyczna administracja – chyba siłą inercji – zaczyna więc kontynuować politykę Donalda Trumpa. Nadal na przykład obłożony jest cłem import z Chin o wartości ponad 370 mld dol., a Biden skarży się (jak i Trump) na „nieuczciwe chińskie praktyki ekonomiczne”. Uznanie zaś chińskiej suwerenności nad Tajwanem doprowadzi do tego, że Pekin będzie traktował Cieśninę Tajwańską, łączącą Morze Wschodniochińskie i Morze Południowochińskie, jak swe wody terytorialne. A to nie tylko utrudni międzynarodowy handel, ale i doda mu śmiałości w konfliktach terytorialnych z innymi sąsiadami.

Nawet więc waszyngtońscy krytycy podróży Nancy Pelosi uważają, że USA powinny dyskretnie rozpocząć program zbrojenia Tajwanu. Przede wszystkim wyposażyć go w broń przeciwlotniczą. Poza wszystkim Joe Biden już wcześniej potwierdził gotowość Stanów Zjednoczonych do obrony wyspy.

– To może chodzi o to, że wojskowi obawiają się, iż nasz samolot zostanie zestrzelony czy coś takiego – skomentowała Nancy Pelosi obawy prezydenta Joe Bidena.

82-letnia polityk Partii Demokratycznej rozpoczęła wizytę w czterech krajach Azji, w czasie której chce odwiedzić też Tajwan. Chińscy politycy, wojskowi i komentatorzy grożą wszelkimi możliwymi konsekwencjami, jeśli spróbuje wylądować na wyspie.

Pozostało 94% artykułu
Dyplomacja
Kolanko: Nie tylko dyplomatyczna rozgrywka Hołowni w Turcji
Dyplomacja
Szymon Hołownia po rozmowie z Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozpoczęła się wizyta marszałka Sejmu w Turcji
Dyplomacja
Zmarł konsul Rafał Kocot. Był przyjacielem "Rzeczpospolitej"
Dyplomacja
Prezydent Finlandii chce wyrzucić Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA