Argentyna rekordzistą świata we wzroście cen

Nie Turcja ani nawet Zimbabwe mogą „chwalić się” najwyższą na świecie inflacją, a Argentyna. Inflacja w tym roku wyniosła 19 900 proc. — wynika z zapisków prowadzonych przez ponad 20 lat przez Rubena Galante, fryzjera z Buenos Aires.

Publikacja: 08.10.2023 12:36

Argentyna rekordzistą świata we wzroście cen

Foto: AdobeStock

Na oddzielnej półce w rogu jego małego zakładu leży ponad 20 notesów w kolorowych okładkach, w których zapisywał datę i rodzaj usługi oraz cenę. Stanowią nie tylko kronikę trzech dekad z życia 67-letniego obecnie fryzjera, ale przedstawiają historię gospodarczą kraju poprzez pryzmat cen za strzyżenie włosów w okresie od 1991 r. do 2023. Ta cena wzrosła z 15 peso do 3 tysięcy.

Ceny rosły najszybciej za kadencji obecnego prezydenta Alberto Fernandeza, który objął stery w kraju w grudniu 2019 r.: o ok. 757 proc. — wynika z tych notatek. — To bardzo długi kryzys i ciągle jest gorzej Jesteśmy bezradni — powiedział Galante Reuterowi.

Czytaj więcej

Argentyna: inflacja co tydzień będzie mniejsza

Inflacja to najpoważniejszy problem Argentyny, która 22 października ma wybory prezydenckie. Obecnie wynosi 124 proc. rocznie, jest największa od 1991 r., a według ekonomistów na koniec roku może dojść do 200 proc. Czworo na 10 mieszkańców kraju żyje już w strefie nędzy.

26-letni Galante, gdy zaczynał karierę fryzjera, wynajął w stołecznej dzielnicy Belgrano, zamieszkałej przez lepiej sytuowaną klasę średnią lokal na swój zakład. Był to rok 1982, ostatni rok dyktatury pułkowników. Trzy lata później kupił go korzystając z kredytu bankowego.

5 placków pizzy za strzyżenie

Pierwsze lata były mieszanką zmian politycznych i kryzysów gospodarczych, bo Argentyna przywracała demokrację, ale wpadła w hiperinflację pod koniec lat 80., ceny rosły kilka razy dziennie. Ekipa Carlosa Menema zatrzymała to w 1991 r., wiążąc kurs peso z dolarem po kursie 1:1. Strzyżenie u Galante kosztowało wtedy 15 peso, cena utrzymała się przez ponad dekadę. Fryzjer był spokojny i zadowolony, było go stać na wszystko: kilka kaw dziennie w sąsiednim barze, kolacje na mieście, podróże, kupno nowego sprzętu. — Moja siła nabywcza wtedy była większa niż teraz. Za cenę jednego strzyżenia mogłem kupić 5 placków pizzy z mozzarellą, teraz nie starczyłoby na jeden — powiedział.

Obecne peso jest objęte zarządzaniem walutą od 1991 r., po nieudanym eksperymencie z australem, który doprowadził do hiperinflacji w ostatnich latach kadencji Raula Alfonsina, argentyńskiego bohatera powrotu do demokracji w 1983 r. Zarząd walutą miał swój koszt: zmniejszył zdolność kraju do prowadzenia własnej polityki pieniężnej i uzależnił od USA.

Nadmierne wydatki i rosnące bezrobocie pod koniec lat 90. doprowadziły do pierwszego dużego kryzysu gospodarczego w 2001-2 za kadencji prezydenta Fernando de la Rua. Mnożyły się demonstracje i paniczne wybieranie oszczędności z banków. W grudniu 2001 prezydent uciekł śmigłowcem z pałacu, skończyło się związanie peso z dolarem, ceny i koszty utrzymania zaczęły szybko rosnąć.

W 2005 r. za kadencji prezydenta Nestora Kirchnera Galante podniósł pierwszy raz od 1991 r. cenę strzyżenia z 15 do 18 peso. W czasie całej kadencji (2003-5 r.) ta cena wzrosła o 53 proc. Gdy prezydentem została żona Kirchnera, Cristina Fernandez de Kirchner, strzyżenie zdrożało o 117 proc. za pierwszej kadencji i o 200 proc. za drugiej.

Inflacja u fryzjera

W 2015 r. do władzy doszedł prorynkowy biznesman Mauricio Macri, obiecał odpowiedzialność fiskalną, wprowadził pewne reformy, ale gospodarka rozpadała się, musiał więc wystąpić w 2018 r. do MFW o pożyczkę 57 mld dolarów. Cena strzyżenia wzrosła w ciągu 4 lat o 133 proc., trzeba było płacić coraz więcej. Obecnie najwyższy nominał 2 tysięcy peso nie wystarcza na zwykle podcięcie.

Od grudnia 2016 część usług (transport miejski, kolej) staniała dzięki rządowym subwencjom. Inne natomiast gigantycznie zdrożały,. np. składka na ochronę zdrowia z 798 peso w 2007 r. do 142 636 peso.

Przed nadchodzącymi wyborami do tradycyjnych rozmów fryzjera ze stałymi klientami o piłce nożnej doszedł temat gospodarki i inflacji. — Argentyna musi z tego wyjść, wyjście jest polityczne. Nasz kraj ma zasoby, wiele spraw można ulepszyć, ale wygląda na to, że kandydaci nie mogą uzgodnić modelu wyjścia — ocenił Galante. Zamierza głosować na konserwatystkę Patricię Bullrich.

Na oddzielnej półce w rogu jego małego zakładu leży ponad 20 notesów w kolorowych okładkach, w których zapisywał datę i rodzaj usługi oraz cenę. Stanowią nie tylko kronikę trzech dekad z życia 67-letniego obecnie fryzjera, ale przedstawiają historię gospodarczą kraju poprzez pryzmat cen za strzyżenie włosów w okresie od 1991 r. do 2023. Ta cena wzrosła z 15 peso do 3 tysięcy.

Ceny rosły najszybciej za kadencji obecnego prezydenta Alberto Fernandeza, który objął stery w kraju w grudniu 2019 r.: o ok. 757 proc. — wynika z tych notatek. — To bardzo długi kryzys i ciągle jest gorzej Jesteśmy bezradni — powiedział Galante Reuterowi.

Pozostało 85% artykułu
Dane gospodarcze
Produkcja znowu rozczarowała. „Polski przemysł tkwi w stagnacji”
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o zarobkach. Tyle trzeba zarabiać by być powyżej średniej
Dane gospodarcze
Fed obniżył główną stopę procentową. Wielkie zaskoczenie
Dane gospodarcze
Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Eurostat: Inflacja w Polsce znów jest niemal najwyższa z całej UE