Dezinflacja zaczyna hamować przez ceny energii i paliw

W lipcu inflacja ponownie spadła, ale już nie tak wyraźnie jak w poprzednich kilku miesiącach. Jej zniżka poniżej 10 proc. już w sierpniu, która mogłaby otworzyć drogę do obniżki stóp procentowych we wrześniu, wydaje się wątpliwa.

Publikacja: 31.07.2023 03:00

Dezinflacja zaczyna hamować przez ceny energii i paliw

Foto: Bloomberg

Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lipcu o 10,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 11,5 proc. w czerwcu – oceniają przeciętnie ankietowani przez nas ekonomiści. GUS tzw. szybki szacunek CPI w mijającym miesiącu opublikuje w poniedziałek o godz. 10.

Jeśli szacunki ekonomistów są celne, to inflacja w kończącym się miesiącu była najniższa od lutego 2022 r. Co więcej, jak wskazują ekonomiści z banku Santander, wzrost CPI o 10,9 proc. rok do roku byłby tożsamy z jego zniżką o 0,1 proc. wobec czerwca.

Pomijając luty ub.r., gdy w życie weszła tzw. tarcza antyinflacyjna, byłaby to pierwsza miesięczna zniżka poziomu cen nad Wisłą od sierpnia 2020 r. W maju i czerwcu ceny stały w miejscu.

Czytaj więcej

Sprzętowa drożyzna bije w zakupy polskiej armii

Kolejna, już piąta z rzędu, zniżka inflacji będzie jednak miała także bardziej ponurą interpretację. Od marca roczna inflacja hamowała co miesiąc o co najmniej 1,4 pkt proc. Tymczasem w lipcu, jeśli potwierdzą się szacunki ekonomistów, zmalała jedynie o 0,6 pkt proc. To oznaczałoby, że dezinflacja traci impet. Kolejna taka sama zniżka inflacji w sierpniu nie sprowadziłaby jej jeszcze poniżej 10 proc. To zaś, jak wskazywał na ostatnich konferencjach prasowych prezes NBP Adam Glapiński, jeden z dwóch warunków obniżki stóp procentowych.

Drugi warunek – pewność Rady Polityki Pieniężnej co do tego, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie nadal malała – też może nie być w sierpniu spełniony. Część analityków, np. z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, ocenia bowiem, że pod koniec roku dynamika CPI wróci w okolice 10 proc. rok do roku.

Główną przyczyną tego, że dezinflacja hamuje, jest to, że zwalniają zniżki cen paliw i energii. Jednocześnie tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen tych towarów ani żywności, pozostaje uporczywie wysoka.

W lipcu, jak przeciętnie szacują ankietowani przez nas ekonomiści, inflacja bazowa zwolniła do 10,8 proc. rok do roku z 11,1 proc. w czerwcu. Taki wynik oznaczałby, że od historycznego szczytu z marca br. obniżyła się tylko o 1,5 pkt proc. – Tempo spadku inflacji bazowej jest wolne, co świadczy o wciąż obecnej presji inflacyjnej w gospodarce – komentują ekonomiści z Santander BP.

Ta presja wynika w coraz większym stopniu z szybkiego wzrostu wynagrodzeń. Wprawdzie w lipcu, jak szacują ekonomiści, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o jedynie 11 proc. rok do roku w porównaniu z 12,7 proc. średnio w pierwszym półroczu, ale wyhamowanie było przede wszystkim skutkiem wysokiej bazy odniesienia sprzed roku. Wtedy płace podskoczyły bowiem niemal o 16 proc. rok do roku.

Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lipcu o 10,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 11,5 proc. w czerwcu – oceniają przeciętnie ankietowani przez nas ekonomiści. GUS tzw. szybki szacunek CPI w mijającym miesiącu opublikuje w poniedziałek o godz. 10.

Jeśli szacunki ekonomistów są celne, to inflacja w kończącym się miesiącu była najniższa od lutego 2022 r. Co więcej, jak wskazują ekonomiści z banku Santander, wzrost CPI o 10,9 proc. rok do roku byłby tożsamy z jego zniżką o 0,1 proc. wobec czerwca.

Pozostało 80% artykułu
Dane gospodarcze
Produkcja znowu rozczarowała. „Polski przemysł tkwi w stagnacji”
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o zarobkach. Tyle trzeba zarabiać by być powyżej średniej
Dane gospodarcze
Fed obniżył główną stopę procentową. Wielkie zaskoczenie
Dane gospodarcze
Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Eurostat: Inflacja w Polsce znów jest niemal najwyższa z całej UE