Czeka nas kilka miesięcy dwucyfrowej inflacji

Inflacja w marcu zbliżyła się do 11 proc. Na jej spadek można liczyć dopiero w drugiej połowie roku. Ale zależy to od przebiegu wojny w Ukrainie.

Publikacja: 03.04.2022 21:00

Czeka nas kilka miesięcy dwucyfrowej inflacji

Foto: Adobe Stock

Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, podskoczył w marcu o 10,9 proc. rok do roku, najbardziej od lipca 2000 r., po 8,5 proc. w lutym i 9,4 proc. w styczniu – oszacował wstępnie GUS. Ankietowani przez nas ekonomiści zdawali sobie sprawę, że za sprawą wojny inflacja w marcu przyspieszyła, przyćmiewając efekt czasowych obniżek podatków pośrednich (tzw. tarcza antyinflacyjna) na niektóre towary, które weszły w życie w lutym. Przeciętnie spodziewali się jednak wzrostu do 10,1 proc.

O tym, że wystrzał inflacji niemal w całości jest konsekwencją wojny w Ukrainie, świadczy to, że CPI wzrósł aż o 3,2 proc. w stosunku do lutego. To jego największa miesięczna zwyżka od 1996 r. Stało się tak za sprawą zdecydowanie największej we współczesnej historii Polski zwyżki cen paliw: o 28 proc. miesiąc do miesiąca. Złożył się na to wzrost notowań ropy naftowej przy jednoczesnym silnym osłabieniu złotego. Dotychczas rekordowa była miesięczna zwyżka cen na stacjach benzynowych o około 10 proc. na przełomie stuleci. W ujęciu rok do roku paliwa do prywatnych środków transportu podrożały o 33,5 proc., co dodało do rocznej inflacji 1,4 pkt proc. Kolejnych 0,6 pkt proc. dodał wzrost cen nośników energii dla gospodarstw domowych o 23,9 proc. rok do roku, po 18,8 proc. w lutym. To prawdopodobnie skutek wzrostu cen opału oraz ciepła, bo ceny prądu i gazu są regulowane i nie reagują szybko na sytuację na rynku surowcowym. Pozostałe 0,4 pkt proc. do rocznej zwyżki CPI dołożył w marcu wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych, który sięgnął 9,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 7,6 proc. w lutym. Nie licząc stycznia, gdy nie działała jeszcze tarcza antyinflacyjna, a ceny w tej kategorii wzrosły o 9,3 proc., żywność podrożała najbardziej od co najmniej początku 2010 r.

Czytaj więcej

GUS: Inflacja przebiła w marcu 10 procent

Na podstawie piątkowych danych ekonomiści szacują, że tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności, przyspieszyła w marcu tylko minimalnie, do około 6,8 proc. z 6,7 proc. w lutym. – To świadczy o tym, że odnotowany w marcu skok inflacji odzwierciedla egzogeniczne efekty wojny, a nie fundamentalną presję inflacyjną – ocenia Marta Petka-Zagajewska, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych w PKO BP.

Ekonomiści nie mają wątpliwości, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie jeszcze przyspieszała, ale to, jak bardzo i jak długo, jest wysoce niepewne. Jak tłumaczy Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, najważniejszym źródłem tej niepewności będą notowania ropy naftowej, uzależnione od dalszego przebiegu wojny w Ukrainie oraz ewentualnych sankcji UE na import węglowodorów z Rosji. Według niego inflacja utrzyma się powyżej 10 proc. do połowy roku. Podobnego zdania są ekonomiści z Banku Pekao, którzy oczekują, że szczyt na poziomie około 11,5 proc. inflacja osiągnie na przełomie II i III kwartału. Średnio w 2022 r. oznaczałoby to inflację na poziomie 10 proc. W ocenie ekonomistów z mBanku, którzy najcelniej oszacowali inflację w marcu, należy się jednak liczyć ze wzrostem CPI w tym roku średnio w tempie 11 proc.

Z perspektywy konsumentów niepokojące może być to, że nawet jeśli presja inflacyjna z tytułu wzrostu cen ropy naftowej nieco zmaleje, to przyspieszał będzie prawdopodobnie wzrost cen żywności. Będą one pod wpływem drożejącej energii, surowców rolnych, ale też nawozów. Także zwyżki cen wielu usług i towarów przemysłowych, które nie reagują od razu na rosnące rachunki firm za energię i surowce, będą rozłożone w czasie. Ekonomiści z Santander Bank Polska uważają, że mimo to inflacja bazowa za kilka miesięcy zacznie opadać pod wpływem słabszego popytu i niższego wzrostu płac. Innego zdania są jednak analitycy z ING Banku Śląskiego, którzy zwracają uwagę, że ekspansywna polityka fiskalna będzie podtrzymywała silny popyt konsumpcyjny. – Szok podażowy pada na inflacjogenny grunt: popyt konsumpcyjny był mocny, a nowa stymulacja fiskalna potrzyma taki stan. To oznacza łatwość przerzucania wysokich kosztów firm na ceny detaliczne – tłumaczą.

Rozbieżne prognozy inflacji tłumaczą odmienne oczekiwania pod adresem Rady Polityki Pieniężnej. Przed wstępnym szacunkiem CPI w marcu ankietowani przez nas ekonomiści przeciętnie zakładali, że na kwietniowym posiedzeniu RPP podniesie stopę referencyjną o 0,5 pkt proc., do 4 proc. Część ekonomistów nastawiała się jednak na kolejny ruch o 0,75 pkt proc., a marcowa niespodzianka inflacyjna zdaje się ten scenariusz uprawdopodabniać. Z drugiej strony, jak zauważa Petka-Zagajewska, dość stabilna inflacja bazowa może być dla RPP argumentem na rzecz podwyżki o 0,50 pkt proc. Szczególnie jeśli kwietniowej decyzji Rady nie będzie towarzyszyło takie osłabienie złotego jak marcowej. W ocenie ekonomistów z ING Banku Śląskiego RPP będzie musiała podnieść stopy do 6,5 proc. w tym roku i 7,5 proc. w 2023 r., aby przeciwstawić się proinflacyjnej polityce fiskalnej. Większość prognostów zakłada jednak, że cykl podwyżek zakończy się wcześniej, gdy stopa referencyjna NBP dojdzie do 5–6 proc.

Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, podskoczył w marcu o 10,9 proc. rok do roku, najbardziej od lipca 2000 r., po 8,5 proc. w lutym i 9,4 proc. w styczniu – oszacował wstępnie GUS. Ankietowani przez nas ekonomiści zdawali sobie sprawę, że za sprawą wojny inflacja w marcu przyspieszyła, przyćmiewając efekt czasowych obniżek podatków pośrednich (tzw. tarcza antyinflacyjna) na niektóre towary, które weszły w życie w lutym. Przeciętnie spodziewali się jednak wzrostu do 10,1 proc.

Pozostało 91% artykułu
Dane gospodarcze
Produkcja znowu rozczarowała. „Polski przemysł tkwi w stagnacji”
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o zarobkach. Tyle trzeba zarabiać by być powyżej średniej
Dane gospodarcze
Fed obniżył główną stopę procentową. Wielkie zaskoczenie
Dane gospodarcze
Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Eurostat: Inflacja w Polsce znów jest niemal najwyższa z całej UE