Informacja o przedłużeniu prac nad specustawą padła z ust Piotra Müllera, rzecznika rządu, w czwartek na antenie Polsat News. Nie przebiła się jednak ani do opinii publicznej, ani tym bardziej do administracji rządowej, bo wiele resortów, z którymi kontaktowała się „Rzeczpospolita", było przekonanych, że rząd trzyma się pierwotnego planu. Przepisy miały być błyskawicznie uchwalone w czasie czwartkowego posiedzenia Sejmu, w piątek miały trafić pod obrady Senatu i tego samego dnia do podpisu prezydenta i Dziennika Ustaw.
Czytaj więcej
Rada Europejska ma podjąć w czwartek decyzję w sprawie uruchomienia pomocy tymczasowej, natychmiast regulującej uprawnienia uchodźców w UE. Także w Polsce. Nasza specustawa wejdzie w życie już w piątek.
Czytaj więcej
Rząd zapowiada dodatkowe ulgi na pomoc Ukrainie. Eksperci: te przepisy trzeba porządnie napisać.
Źródła finansowania
Okazuje się jednak, że – jak stwierdził rzecznik – rząd „szlifuje" jeszcze regulacje dotyczące legalizacji pobytu Ukraińców w Polsce, zapewniające im prawo do opieki medycznej, pomocy społecznej (w tym 500+ na dzieci) czy ułatwiające im zatrudnienie. Co tak dokładnie jest „szlifowane", jeszcze nie wiadomo. Wytłumaczeniem mogą być prace na szczeblu unijnym. W czwartek wieczorem Rada Unii Europejskiej miała zadecydować o uruchomieniu dyrektywy o pomocy tymczasowej, która przewiduje, że podobne jak przewidziane w naszej specustawie wsparcie jest finansowane z unijnych środków. Gdyby taka pomoc UE została uruchomiona, nasza specustawa mogłaby przewidywać znacznie szersze wsparcie dla Ukraińców od tego, które finansowalibyśmy wyłącznie z krajowych środków.
Koszty pomocy dla Ukraińców, choć niepodlegające dyskusji, będą ogromne dla i tak nadwerężonych przez kryzys gospodarczy polskich finansów publicznych.
Firmy chcą wiedzieć
Oczekiwanie na nowe przepisy stawia wielu przedsiębiorców w stanie zawieszenia.