Kiedy państwo ponosi odpowiedzialność za wypadki spowodowane przez kierowców z zakazami

Nie można państwu przypisać odpowiedzialności absolutnej, ani wymagać, by stawiało na każdym rogu policjanta, który kontrolowałby wszystkie przejeżdżające samochody - mówi mec. Igor Mitek, wspólnik w Kancelarii Mitek - Dachowski

Publikacja: 21.09.2024 08:16

Trasa Łazienkowska, Warszawa.

Trasa Łazienkowska, Warszawa.

Foto: Adobe Stock

Opinię publiczną zbulwersował ostatni śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, spowodowany przez pijanego kierowcę, który prowadził pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów. Pokrzywdzeni w wypadkach drogowych czy ich bliscy w pierwszej kolejności powinni dochodzić roszczeń odszkodowawczych od sprawcy względem jego ubezpieczyciela. Czy i w jakich okolicznościach możliwe jest natomiast dochodzenie odszkodowania czy zadośćuczynienia także od Skarbu Państwa?

Nie znam na tyle szczegółów sprawy – poza tym co wiemy z przekazów medialnych – by wypowiadać się stricte co do okoliczności tego konkretnego wypadku. Natomiast można powiedzieć, że gdyby chcieć przypisać odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbowi Państwa, to musielibyśmy mieć przede wszystkim do czynienia z niezgodnym z prawem działaniem lub zaniechaniem władzy publicznej. Pod pojęciem „niezgodne z prawem” rozumiemy tego rodzaju działania, które pozostają sprzeczne z treścią powszechnie obowiązujących przepisów prawa i wynikających z tych przepisów norm funkcjonujących w społeczeństwie. Natomiast przy zaniechaniu mamy do czynienia z niewykonaniem skonkretyzowanego obowiązku, który wynika wprost z przepisów prawa.

Przekładając to na warunki wypadku drogowego, możemy stwierdzić, że jeśli zostałby spowodowany przez osobę, która na przykład była chwilę wcześniej kontrolowana przez policję, w momencie kontroli istniałyby uzasadnione podstawy do zatrzymania takiej osoby, a policja tego nie uczyniła, to można rozważać możliwość przypisania Skarbowi Państwa odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 417 kodeksu cywilnego. W  takim przypadku mielibyśmy bowiem do czynienia z omawianym niezgodnym z prawem działaniem lub zaniechaniem funkcjonariuszy publicznych, a wówczas odpowiedzialność na zasadzie art. 417 k.c. ponosiłby Skarb Państwa.

Natomiast możliwość ustalenia dalszych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej zależy od oceny okoliczności danego przypadku.

Czytaj więcej

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Żak ścigany europejskim nakazem

Jakie przesłanki ma pan na myśli?

Do tych przesłanek należy nie tylko niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie funkcjonariuszy publicznych, ale także musi zaistnieć związek przyczynowy między zdarzeniem szkodzącym, a powstałą szkodą. Innymi słowy trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy gdyby nie nastąpiło niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie, to ta szkoda rzeczywiście by powstała.

Rozważyliśmy przypadek odpowiedzialności Skarbu Państwa za działanie bądź zaniechanie funkcjonariusza na drodze, a kiedy Skarb Państwa mógłby odpowiadać za nieprawidłowe działanie sądu?

To bardziej skomplikowana kwestia, bo już mówimy o odpowiedzialności z 417[1] § 2 k.c. Odpowiedzialność Skarbu Państwa za wydanie orzeczeń sądowych może zaistnieć wówczas, kiedy takie orzeczenie zostanie uznane za niezgodne z prawem. Taka sytuacja mogłaby mieć miejsce np. gdyby – mówiąc ogólnie – zaistniały podstawy do tego, by sprawcę skazać na karę pozbawienia wolności, a sąd pomimo tego takiej kary nie orzekł. Przykładowo, jeśli sąd stwierdziłby, że sprawca prowadzi pojazd pomimo orzeczonego sądowego zakazu, co samo w sobie jest przestępstwem zagrożonym karą od trzech miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a sąd z jakichś bliżej nieuzasadnionych powodów nie orzekłby takiej kary, to można byłoby mówić o tym, że taki wyrok jest niezgodny z prawem.

Jednak zgodnie ze wspomnianym art. 417[1] § 2 k.c. dla dochodzenia takiego roszczenia osoba poszkodowana musi legitymować się tzw. orzeczeniem prejudycjalnym. Ten prejudykat, który by stwierdzał, że wyrok, w którym sąd nie skazał sprawcy czynu zabronionego na określoną karę, musi być wydany w odrębnym postępowaniu niż to odszkodowawcze.

Jakim na przykład?

Takim orzeczeniem prejudycjalnym w warunkach postępowania karnego mógłby być wyrok Sądu Najwyższego uzyskany po uwzględnieniu kasacji, wyrok wydany w wyniku wznowienia postępowania, czy rozstrzygniecie wydane w oparciu o ustawę o SN, czyli w wyniku rozpoznania skargi nadzwyczajnej lub unieważnienia prawomocnego wyroku na wniosek Prokuratora Generalnego. Gdyby zostało wydane któreś z tych orzeczeń, wówczas istniałaby podstawa do tego, by myśleć o odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa. Przy braku takiego orzeczenia nie dostrzegam możliwości wystąpienia ze skutecznym powództwem.

Czytaj więcej

Małecki: Czy Łukasz Ż. może odpowiadać za usiłowanie zabójstwa?

Na gruncie tej bulwersującej sprawy, w której wobec sprawcy pięciokrotnie orzekano zakaz prowadzenia pojazdów, pojawiają się pytania czy można przypisać odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbowi Państwa, w sytuacji, gdy osoba ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdu, a mimo wszystko wsiada za kierownicę?

Trudno sobie taką odpowiedzialność wyobrazić, bo jeżeli dana osoba jest pozbawiona uprawnień do prowadzenia pojazdu, a mimo tego taki pojazd prowadzi, to można powiedzieć, że przynajmniej na pierwszym etapie, tj. w zakresie odebrania uprawnień, państwo zadziałało w sposób prawidłowy. A jeśli obywatel nie stosuje się do orzeczenia, to trudno poszukiwać odpowiedzialności Skarbu Państwa za zachowanie osoby, które jest od niego niezależne. Innymi słowy, nie można państwu przypisać odpowiedzialności absolutnej, ani wymagać, by stawiało na każdym rogu policjanta, który kontrolowałby wszystkie przejeżdżające samochody.

Poszukiwanie próby przypisywania odpowiedzialności Skarbowi Państwa w tego rodzaju sytuacjach, moim zdaniem byłoby sprzeczne z istotą odpowiedzialności za konkretne działania i zaniechania, o których mowa w art. 417 k.c. i art. 77 Konstytucji.

Opinię publiczną zbulwersował ostatni śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, spowodowany przez pijanego kierowcę, który prowadził pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów. Pokrzywdzeni w wypadkach drogowych czy ich bliscy w pierwszej kolejności powinni dochodzić roszczeń odszkodowawczych od sprawcy względem jego ubezpieczyciela. Czy i w jakich okolicznościach możliwe jest natomiast dochodzenie odszkodowania czy zadośćuczynienia także od Skarbu Państwa?

Nie znam na tyle szczegółów sprawy – poza tym co wiemy z przekazów medialnych – by wypowiadać się stricte co do okoliczności tego konkretnego wypadku. Natomiast można powiedzieć, że gdyby chcieć przypisać odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbowi Państwa, to musielibyśmy mieć przede wszystkim do czynienia z niezgodnym z prawem działaniem lub zaniechaniem władzy publicznej. Pod pojęciem „niezgodne z prawem” rozumiemy tego rodzaju działania, które pozostają sprzeczne z treścią powszechnie obowiązujących przepisów prawa i wynikających z tych przepisów norm funkcjonujących w społeczeństwie. Natomiast przy zaniechaniu mamy do czynienia z niewykonaniem skonkretyzowanego obowiązku, który wynika wprost z przepisów prawa.

Pozostało 82% artykułu
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie