Nie mogę sobie pozwolić na spóźnienia i absencje, dlatego potrzebuję drugiego samochodu, którym będę mógł dojechać do klienta w razie awarii pierwszego. Te argumenty przedsiębiorcy przekonały skarbówkę, która pozwoliła rozliczać dwa auta w kosztach firmy.
O interpretację wystąpił adwokat prowadzący jednoosobową kancelarię. W działalności wykorzystuje samochód, z którego korzysta na podstawie umowy najmu długoterminowego. Twierdzi, że potrzebny mu jest też drugi. Przyda się w razie awarii, serwisowania czy złych warunków pogodowych. Wskazuje, że musi mieć auta o różnych parametrach. Pojazd o większym silniku typu SUV pozwala na przemieszczanie się na dłuższych trasach, po całym kraju. Mniejszy służy do oszczędnej jazdy po mieście, łatwiej jest też nim zaparkować.
Czytaj więcej
Jeśli wydatki na zdobycie uprawnień radcy prawnego zostały poniesione jeszcze przed rozpoczęciem działalności, to skarbówka nie zgodzi się na ich rozliczenie w kosztach uzyskania przychodów.
Drugi samochód ma być wykorzystywany na podstawie umowy leasingu operacyjnego (albo także najmu długoterminowego). Adwokat chce go rozliczać w kosztach kancelarii.
Czy to możliwe? Prawnik twierdzi, że tak. Podkreśla, że konieczność posiadania dwóch samochodów wynika ze specyfiki jego działalności. Umowa z głównym kontrahentem oraz obowiązujący u niego regulamin odnoszą się bowiem do czasu świadczenia usług. Każda absencja czy spóźnienie rzutują na wynik pracy i przekładają się na wysokość przychodów. Adwokat nie może sobie na nie pozwolić. Tymczasem jeśli ma tylko jedno auto, każde nieprzewidziane zdarzenie np. awaria, powoduje ryzyko niestawienia się na spotkanie i niedopełnienia swoich obowiązków.