Prezes Poczty Polskiej: To stan śmierci klinicznej, ale pracownicy nie rozumieją

W Poczcie Polskiej jest „dług intelektualny”, który wiąże się z koniecznością uświadamiania pracowników, że zmiany w firmie są nieuniknione – tak o problemach w państwowej spółce mówi jej nowy prezes Sebastian Mikosz.

Publikacja: 15.05.2024 12:37

Prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz

Prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz

Foto: Bloomberg

Na dzień przed strajkiem ostrzegawczym, gdy zarabiający pensję minimalną pracownicy Poczty Polskiej (PP) wstrzymają się na dwie godziny od pracy, nowy prezes państwowej firmy udzielił wywiadu PAP. Skarży się w nim, że zastał spółkę zadłużoną i zacofaną, jak sam to określił będącą „w stanie śmierci klinicznej”. Jednym z jego pierwszych ruchów było ogłoszenie redukcji zatrudnienia o minimum 5 tys. etatów (choć faktyczna skala może być znacznie większa), czy uruchomienie akcji zakupu misek dla psów klientów odwiedzających placówki, która wzbudziła wśród pracowników wiele kontrowersji.

Winni są pracownicy Poczty Polskiej?

Teraz, gdy pracownicy Poczty Polskiej szykują się do akcji ostrzegawczej, a związki zawodowe w spółce mówią o planach przeprowadzenia referendum strajkowego i w dalszej perspektywie strajku generalnego, prezes Sebastian Mikosz mówi rozgoryczony, że w firmie zastał wiele zapóźnień. W rozmowie z PAP wspomina o zadłużeniu finansowym, długu technologicznym, ale również – jak sam to nazwał – „długu intelektualnym”. Jego zdaniem wielu pracowników nie rozumie trudnej sytuacji Poczty.

Czytaj więcej

Poczta Polska stanie. Nadciąga fala strajków

Według Mikosza to szczególnie bolesne, bo wiąże się z koniecznością uświadamiania pocztowcom, że zmiany w spółce są konieczne. Według prezesa zmiany są nieuniknione, jeśli PP ma przetrwać.

– To wygląda trochę tak, jakby nikt nie zauważył, że rynek nam ucieka, rozwiązania w zakresie korespondencji cyfrowej zdominują komunikację prywatną i oficjalną już w najbliższych latach, wypierając tradycyjne listy – zaznacza Sebastian Mikosz.

Prezes PP wskazuje, że moloch znajduje się dziś w stanie „śmierci klinicznej”, mając 745 mln zł brutto straty za 2023 r. i dopiero siódmą pozycję na perspektywicznym rynku kurierskim.

Poczta Polska liczy na e-doręczenia

Prezes Mikosz w wywiadzie dla PAP zwrócił uwagę, że największy problem firmy to dług technologiczny, którego zniwelowanie może pochłonąć około pół miliarda złotych. Spółka potrzebuje co najmniej 23 tys. nowych komputerów, a także serwery i oprogramowanie. – Jesteśmy skansenem informatycznym – mówi wprost Mikosz.

Ale jego zdaniem wyzwaniem jest też olbrzymia biurokracja wewnętrzna, spadające wolumeny listów oraz rosnące koszty pracy. Te są w dużej mierze efektem wzrostu ustawowej płacy minimalnej. Problem w tym, że aż 80 proc. z ponad 60 tys. pracowników operatora jest właśnie na tej najniższej stawce. Nie dziwi więc, że domagają się wzrostu wynagrodzeń. Tym bardziej, że w firmie — właśnie w efekcie szybkiego wzrostu pensji minimalnej - doszło do spłaszczenia płac.

Czytaj więcej

Rekordowe straty Poczty Polskiej. Sytuacja jest coraz gorsza, prezes pisze list

Sebastian Mikosz, wobec spadającego wolumenu tradycyjnej korespondencji i przegrywanej rywalizacji z rywalami na rynku paczek, spore nadzieje wiąże z e-doręczeniami. Te – jego zdaniem – staną się dominującą formą komunikacji po styczniu 2026 r. między podmiotami publicznymi i obywatelami. Zarząd PP ma pracować nad transformacją firmy właśnie w kierunku tej elektronicznej korespondencji.

Sebastian Mikosz: Poczta Polska zostanie „wymyślona na nowo”

Sebastian Mikosz w rozmowie z PAP podzielił się też innymi pomysłami na transformację Poczty Polskiej. Jak wyjaśnia „trzeba ją wymyślić na nowo”. Widzi potencjał w usługach finansowych – w tym kontekście wspomina o wykorzystaniu synergii z Bankiem Pocztowym, czy o sprzedaży ubezpieczeń.

Jak zauważa, 70 proc. placówek znajduje się w miastach do 200 tys. mieszkańców, a ok. 46 proc. – w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców, co stwarza możliwości budowy na tej bazie, we współpracy z samorządami, swoistych „centrów obsługi obywatela”.

Jego zdaniem Poczta Polska jest otwarta też na nieszablonowe projekty – przy tej okazji sugeruje, że liczne nieruchomości spółki mogłyby zostać wykorzystane na żłobki i przedszkola.

Czytaj więcej

Krzysztof A. Kowalczyk: Stragan na poczcie, poczta na straganie? Jak ratować 466-letniego dinozaura

Prezes PP jedocześnie wskazał, że kluczowa jest walka z negatywnym wizerunkiem. Chodzi o postrzeganie placówek jako bazarków, na których można sprzedaje się wszystko co się da, a także skojarzeń Poczty z awizo pozostawianym w skrzynce.

Prezes Sebastian Mikosz ma problem ze związkowcami

Sebastian Mikosz twierdzi, że plan na ten rok to „przeżyć”. Deklaruje, że listonosze będą stopniowo zmieniać się w kurierów, zapowiada też, że żądanych przez związki zawodowe podwyżek wynagrodzeń nie będzie. Jak mówi, gdyby zgodził się na 1 tys. zł brutto podwyżki, kosztowałoby to spółkę 1,2 mld zł rocznie, a na to PP nie stać.

Prezes Mikosz dodał przy tym, że związki zawodowe to problem Poczty Polskiej. – Związki robią to, co zawsze, czyli skupiają się na wymuszaniu podwyżek – mówi PAP Mikosz.

Jak tłumaczy, ich funkcjonowanie kosztować ma spółkę ok. 10 mln zł rocznie i uniemożliwiać zwolnienie czy zmianę warunków płacowych chronionej grupie ok. 700 osób.

Na dzień przed strajkiem ostrzegawczym, gdy zarabiający pensję minimalną pracownicy Poczty Polskiej (PP) wstrzymają się na dwie godziny od pracy, nowy prezes państwowej firmy udzielił wywiadu PAP. Skarży się w nim, że zastał spółkę zadłużoną i zacofaną, jak sam to określił będącą „w stanie śmierci klinicznej”. Jednym z jego pierwszych ruchów było ogłoszenie redukcji zatrudnienia o minimum 5 tys. etatów (choć faktyczna skala może być znacznie większa), czy uruchomienie akcji zakupu misek dla psów klientów odwiedzających placówki, która wzbudziła wśród pracowników wiele kontrowersji.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową