– Już od początku tego roku obserwujemy wzrost wartości nadpłaconych kredytów mieszkaniowych. O ile jeszcze rok temu, w czerwcu 2021 r., kredytobiorcy dokonali nadpłat kredytów hipotecznych w kwocie 600 mln zł, to w czerwcu tego roku kwota ta była już trzykrotnie wyższa i wynosiła 2,6 mld zł – mówi Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej i profesor SGH.
Alternatywa dla lokat
Z danych BIK wynika, że popularność nadpłacania kredytów zaczęła znacząco rosnąć mniej więcej w drugiej połowie zeszłego roku, zbiegając się z początkiem cyklu wzrostu stóp procentowych w Polsce, co szybko przekładało się na wzrost rat kredytów. Jeszcze we wrześniu zeszłego roku główna stopa procentowa NBP wynosiła 0,1 proc., obecnie to 6,5 proc., w efekcie czego koszty kredytu hipotecznego zaciągniętego przykładowo latem ubiegłego roku wzrosły średnio o niemal 90 proc.
– To, że Polacy chętniej nadpłacają swoje zobowiązania, nie powinno dziwić – komentuje Leszek Zięba, ekspert Związku Firm Pośrednictwa Finansowego i mFinanse. – W środowisku wysokich stóp procentowych, wysokiej inflacji, ale relatywnie niskiego oprocentowania depozytów, przeznaczając nadwyżki finansowane na szybszą spłatę kredytu, zyskujemy duże więcej, niż oszczędzając je w „tradycyjny” sposób – wyjaśnia.
Czytaj więcej
Nadpłacasz kredyt hipoteczny, lub chcesz go spłacić wcześniej? W części banków musisz złożyć w tej sprawie dyspozycję. Bywa, że tylko w oddziale.