Lokalni politycy protestują przeciwko nakazowi, który miał nie być z nimi konsultowany przez francuski rząd.
Rząd Francji nakazał zamknięcie barów i restauracji w Marsylii, aby ograniczyć skalę zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 w tym kraju, w związku z drugą falą epidemii.
Tymczasem lokalni politycy twierdzą, że obostrzenia te są nadmierne i doprowadzą do zniszczenia lokalnej gospodarki.
"Z zaskoczeniem i gniewem dowiedziałam się o decyzji, która nie była konsultowana z ratuszem Marsylii" - napisała burmistrz miasta, Michele Rubirola na Twitterze.
"Nie ma niczego jeśli chodzi o sytuację dotyczącą zdrowia publicznego co usprawiedliwiałoby taki ruch. Nie pozwolę, by mieszkańcy Marsylii stali się ofiarami politycznych decyzji, których nikt nie rozumie" - dodała.