Codzienne sztaby kryzysowe i transmisje z nich są stałym elementem (w zakresie komunikacji) reakcji rządu na powódź, która spustoszyła południową Polskę. W niedzielę rano posiedzenie sztabu dotyczyło m.in. kwestii edukacji z udziałem ministry Barbary Nowackiej i wiceministra sportu Piotra Borysa.
Już teraz można powiedzieć, że wrześniowy kataklizm to najgłębszy (jeśli chodzi o wydarzenia kryzysowe) jednorazowy reset polityki i tematów w sferze publicznej od wybuchu wojny w lutym 2022 roku i późniejszego przybycia do Polski uchodźców z Ukrainy. Podobnie jak i wtedy, cały kryzys ma swoje rozciągnięte w czasie fazy, również jeśli chodzi o komunikację, reakcję klasy politycznej i skupienie mediów na jednym temacie. To też pierwszy tak wielki „stress test” koalicji rządzącej.
Długoterminowy plan odbudowy i legislacja
Jak wygląda obecnie rządowo-polityczna „mapa drogowa” wokół powodzi? Premier Donald Tusk zapowiedział, że we wtorek rząd ma zająć się zmianami legislacyjnymi, które mają pomóc w reakcji na powódź. Premier stwierdził, że ma to dotyczyć zarówno rozporządzeń, jak i ustaw.
Czytaj więcej
"Jak ocenia Pani/Pan reakcję rządu Donalda Tuska na powódź w południowej Polsce?" - takie pytanie zadaliśmy w sondażu SW Research dla rp.pl.
Z naszych rozmów wynika, że transmisje z posiedzeń sztabów będą kontynuowane cały czas, ale teraz będą odbywały się w Warszawie. Sugerował to w niedzielę sam Tusk, który podkreślił, że sztab ma teraz przygotować wcześniej wspomniane zmiany legislacyjne. W centrum legislacyjnej reakcji ma być tzw. specustawa powodziowa (w zasadzie nowelizacja obecnych przepisów). Docelowo ma nią zająć się Sejm już na najbliższym posiedzeniu, które rozpocznie się w środę 25 września. To będzie też pierwszy moment, gdy w parlamencie może dojść do starcia między rządem a opozycją wokół powodzi i reakcji na nią. Na takie starcie szykuje się już koalicja rządząca. A jej przedstawiciele mają w pamięci błędy, które popełnił przy kryzysowej legislacji covidowej PiS.