Taka przestroga płynie z prawomocnego wyroku w sprawie przedsiębiorczyni działającej w branży beauty, która za opłatę w wysokości 15 zł – nie nabijając usługi na kasę rejestrującą – umożliwiła klientowi skorzystanie z solarium. Mimo że pierwotnie miała zapłacić 500 zł grzywny, Sąd Okręgowy w Siedlcach podwyższył tę kwotę czterokrotnie. Uzasadniając swoją decyzję, przypomniał, że przy ustalaniu niższej sumy uwzględniony został między innymi fakt, że miała ona na utrzymaniu zarówno trójkę dzieci, jak i niepracującego męża. Ocenił przy tym, że okoliczności łagodzące co prawda zaistniały, ale przyjęte zostały w nieodpowiedniej proporcji. Uznał również, że wbrew zapewnieniom zdarzenie, które stało się przedmiotem sprawy sądowej, „nie było przypadkowe i incydentalne”.
Sąd okręgowy doprecyzował, że przedsiębiorczyni sama przyznała, iż osiągane przez nią dochody – mimo problemów zdrowotnych – sięgają 10 tys. zł miesięcznie, a zatem jej sytuacja finansowa jest dobra. Jeśli sama uznaje inaczej, powinna skłonić męża do pomocy w utrzymaniu rodziny, bo dzieci, którymi się on zajmuje, ze względu na ich wiek nie wymagają szczególnej opieki.
Jak zauważa radca prawny Michał Sobierajski z kancelarii Goldwin Wesołowski i wspólnicy S.K.A, mimo że sądy rejonowy i okręgowy miały różne opinie o wysokości grzywny, oba przyjęły, że „czyn stanowi tzw. wypadek mniejszej wagi, co wiąże się z przyjęciem, że mamy do czynienia z wykroczeniem, a nie przestępstwem skarbowym”.
Czytaj więcej:
– Co ciekawe, z uzasadnienia sądu okręgowego wynika, że bez znaczenia była relacja między wartością wykonanej usługi a zasądzoną grzywną – dodał.