Farmaceuci biją na alarm – pacjenci mogą mieć problem ze znalezieniem apteki, która zrealizuje receptę na lek recepturowy. A jeśli nawet taką znajdą, zapłacą krocie.
– Teoretycznie apteki mają obowiązek wykonać lek, ale nie wszystkie to robią. Już teraz sporządzanie leków recepturowych w wielu wypadkach jest nieopłacalne. Po 1 stycznia, kiedy wejdą w życie nowe limity finansowania, problem się pogłębi – mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
Może być drożej
Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował właśnie pierwszy wykaz limitów finansowania za jednostkę surowca farmaceutycznego służącego do sporządzenia leku recepturowego. Będzie obowiązywać do 30 czerwca 2024 r.
Czytaj więcej
Znikną papierowe recepty na preparaty o działaniu odurzającym. Trudniej będzie też o e-receptę.
– Do tej pory Fundusz pokrywał 100 proc. kosztu leku recepturowego. Pacjent płacił jedynie cenę ryczałtową 18 zł. NFZ zaś pokrywał różnicę między ustalonym ryczałtem a realną ceną na podstawie faktur zakupu surowców. Wypłacał też należną aptekom marżę – mówi Karol Korszuń, adwokat, partner kancelarii Fairfield. I dodaje, że im więcej apteka zapłaciła za surowiec w hurtowni, tym więcej płacił NFZ.