Chiny: Szpitale pełne chorych. "Niemal wszyscy pacjenci mają COVID"

Chińskie szpitale znajdują się pod ogromną presją w związku z falą zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, która przechodzi przez kraj po gwałtownym odejściu od stosowanej przez niemal dwa lata polityki "zero COVID".

Publikacja: 28.12.2022 05:18

Jedna z klinik diagnozujących chorych na COVID w Chinach

Jedna z klinik diagnozujących chorych na COVID w Chinach

Foto: AFP

arb

Od 7 grudnia Chiny łagodzą politykę "zero COVID", w ramach której od początku epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 w Państwie Środka chińskie władze prowadziły działania mające na celu całkowite wygaszanie ognisk zakażeń koronawirusem poprzez ścisły reżim kwarantanny i lokalne lockdowny.

Pekin zdecydował się odejść od tej polityki w związku z falą protestów w kraju - co budzi obawy ekspertów ds. ochrony zdrowia wskazujących, że chińskie społeczeństwo, pozbawione naturalnej odporności w związku z dotychczasowym izolowaniem Chińczyków od kontaktów z wirusem, czeka teraz fala zakażeń, która w ciągu kilku miesięcy może objąć nawet 60 proc. populacji tego kraju, czyli 10 proc. mieszkańców Ziemi.

Czytaj więcej

Chiny przestają izolować się od cudzoziemców

Łagodzenie obostrzeń doprowadziło do szerokiego szerzenia się COVID w chińskim społeczeństwie. Zdaniem ekspertów ds. ochrony zdrowia obecnie w Chinach zakażają się koronawirusem miliony osób dziennie.

W związku z gwałtownym szerzeniem się wirusa system ochrony zdrowia w Chinach został całkowicie przytłoczony, a kolejne kraje świata, które już wcześniej zaczęły stosować politykę "życia z wirusem", rozważają lub wprowadzają już ograniczenia swobody podróżowania do nich przybyszów z Chin. Na taki krok zdecydowała się m.in. Japonia, która zacznie wymagać od przybyszów z tego kraju poddania się testowi na obecność koronawirusa.

W ciągu doby w Chinach zmarły trzy osoby chore na COVID-19, dzień wcześniej - jedna. Statystyki te są jednak prawdopodobnie zaniżone, ponieważ w Chinach za śmierć związaną z COVID-19 uznaje się wyłącznie śmierć zakażonego, której przyczyną jest zapalenie płuc lub niewydolność oddechowa.

Czytaj więcej

Adam Niedzielski o fali zachorowań: Dwa lata izolacji spowodowały, że nie mieliśmy normalnego kontaktu z patogenami

Jak relacjonuje Reuters personel w Huaxi, dużym szpitalu w mieście Chengdu przyznaje, że obecnie mają najwięcej, od 7 grudnia, gdy zaczęto łagodzić obostrzenia, pracy w związku z leczeniem chorych na COVID-19.

- Pracuję od 30 lat i to jest czas najintensywniejszej pracy jak dotąd - mówi jeden z kierowców karetki pogotowia stojącej przed szpitalem.

Przed oddziałem ratunkowym szpitala i sąsiadującą z nim kliniką diagnozującą osoby z objawami COVID-19, ustawiają się długie kolejki. Większość osób przywożonych do szpitala karetkami pogotowia musi mieć podawany tlen - relacjonuje Reuters.

Gdy fala zacznie opadać, niektórzy ekonomiści spodziewają się gwałtownego odbicia gospodarki Chin

- Niemal wszyscy pacjenci mają COVID-19 - mówi jedna z pracownic oddziału ratunkowego.

Szpital nie ma zapasów leków stosowanych w leczeniu COVID i może jedynie podawać chorym leki stosowane doraźnie, mające np. złagodzić kaszel. 

Zhang Yuhua ze szpitala w Pekinie mówi, że do jej placówki trafiają pacjenci, którzy są starsi i ciężko chorzy, z chorobami towarzyszącymi.

Fala zakażeń odbije się prawdopodobnie na gospodarce Chin, którą czeka spowolnienie produkcji przemysłowej i konsumpcji w związku z zakażeniami koronawirusem wśród pracowników i klientów sklepów.

Jednak, gdy fala zacznie opadać, niektórzy ekonomiści spodziewają się gwałtownego odbicia gospodarki, która w 2022 roku rosła najwolniej od niemal pół wieku - PKB Chin wzrósł o ok. 3 proc.

Ekonomiści banku Morgan Stanley spodziewają się w Chinach wzrostu PKB o 5,4 proc. w 2023 roku, a ekonomiści z Goldman Sachs - o 5,2 proc.

Od 7 grudnia Chiny łagodzą politykę "zero COVID", w ramach której od początku epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 w Państwie Środka chińskie władze prowadziły działania mające na celu całkowite wygaszanie ognisk zakażeń koronawirusem poprzez ścisły reżim kwarantanny i lokalne lockdowny.

Pekin zdecydował się odejść od tej polityki w związku z falą protestów w kraju - co budzi obawy ekspertów ds. ochrony zdrowia wskazujących, że chińskie społeczeństwo, pozbawione naturalnej odporności w związku z dotychczasowym izolowaniem Chińczyków od kontaktów z wirusem, czeka teraz fala zakażeń, która w ciągu kilku miesięcy może objąć nawet 60 proc. populacji tego kraju, czyli 10 proc. mieszkańców Ziemi.

Pozostało 80% artykułu
Zdrowie
Bolesław Samoliński: Potrzeba prawdy w ochronie zdrowia
Zdrowie
Nasz cel to stały postęp w leczeniu
Zdrowie
Tatuowanie może doprowadzić do chłoniaka. Inspektorzy ostrzegają przed niebezpiecznymi atramentami
Zdrowie
Przedwczesny poród i jego konsekwencje. Co warto wiedzieć o opiece nad wcześniakiem?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Zdrowie
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska: Powrót maseczek? Popieram