Wariant koronawirusa wykryty w Republica Południowej Afryki i Botswanie, któremu Światowa Organizacja Zdrowia przypisała grecką literę Omikron, zawiera 32 mutacje w obrębie białka tzw. kolca cząsteczki wirusa. Naukowcy obawiają się, że zaobserwowane w wariancie B.1.1.529 zmiany sprawią, iż będzie on bardziej odporny na działanie szczepionek, niż dotychczas obserwowane szczepy.
Firmy Pfizer i BioNTech prowadzą obecnie badania, które dadzą odpowiedź, czy dopuszczona do użycia szczepionka jest skuteczna przeciwko nowemu wariantowi. Zapowiedziano, że wysyłka nowej wersji, dostosowanej do nowego wariantu, może nastąpić w ciągu około 100 dni.
Czytaj więcej
Izrael jako pierwsze państwo na świecie zamyka swoje granice dla obcokrajowców w reakcji na nowy i potencjalnie bardziej zaraźliwy wariant koronawirusa. Ale Omikron spowodował zaostrzenie ograniczeń także w innych krajach.
W sobotę swoje stanowisko w sprawie wariantu Omikron wydał zespół ds. Covid-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk. Czytamy w nim, iż „analiza sekwencji wykazała, że wirus ten cechuje się nagromadzeniem mutacji, które mogą budzić niepokój”, tymczasem „w przypadku wcześniejszych wariantów występowały zazwyczaj pojedyncze z tych zmian, a i tak wiązano je z rosnącą zdolnością do przenoszenia się między ludźmi oraz unikania przed odpowiedzią immunologiczną organizmu”.
„Obecnie nie ma jeszcze danych, na ile zmiany te wpłyną na charakterystykę tego wariantu; jego zdolność do przenoszenia się, unikania przed odpowiedzią immunologiczną czy zdolność wywoływania ciężkiej choroby. Chociaż poznaliśmy sekwencję genomu wirusa, nie dysponujemy jeszcze wyizolowanym pełnym wirusem, co pozwoliłoby nam zdobyć pierwsze dane dotyczące jego dokładnych właściwości” - zaznacza zespół doradczy.