To dobra wiadomość dla wszczynających zwłaszcza poważniejsze sprawy; w tych drobnych zapadało wiele wyroków bez wiedzy pozwanego i woleli płacić, niż się procesować.
Możliwość zaangażowania komornika może nieco przedłużyć postępowanie, ale pismo pewniej trafi do adresata, odpadną sprawy o odwołanie, przywracanie terminu itp.
Czytaj także: Komornik wręczy pozew - plusy i minusy zerwania z fikcją doręczenia
Komornik będzie mógł być zaangażowany, jeśli dotychczasowe zastępcze doręczenie przesyłki przez pocztę, w szczególności w formie tzw. podwójnego awizowania, nie doprowadzi do tego, że adresat odbierze przesyłkę. Wtedy może wkroczyć komornik. Pojawi się pod wskazanym adresem i jeżeli nie zastanie adresata, ustali, czy tam mieszka. W tym celu może żądać niezbędnych informacji od osób z sąsiedztwa, a komornicy mają w tym doświadczenie. Jeśli komornik nie zdoła wręczyć przesyłki sądowej do rąk adresata, umieści w jego skrzynce pocztowej zawiadomienie, swego rodzaju komornicze awizo, z informacją o możliwości odbioru pisma w kancelarii komornika w terminie 14 dni. Jeśli adresat nie odbierze pisma w tym czasie, uważać się będzie, że zostało ono doręczone, a więc pewien element fikcji doręczenia wciąż zostanie, z tym że trudniej będzie podważać takie doręczenie. Rada jest więc taka: komorniczego doręczenia nie warto ignorować.
Ważne jest jednak to, by komornik rzeczywiście ustalił miejsce zamieszkania adresata. Jeśli mu się to nie uda przy pierwszym podejściu, wnoszący pozew może zlecić komornikowi podjęcie czynności w celu ustalenia aktualnego adresu pozwanego. W tym celu może żądać niezbędnych informacji od organów podatkowych, rentowych, banków i spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych i oczywiście polegać na swoim doświadczeniu. Ta usługa kosztować będzie jednak dodatkowe 40 zł.