Niniejsza historia jest fikcyjna. Z rzeczywistością łączą ją jedynie akcja PSL w internecie #SamiSwoi, w której w sobotę ludowcy pokazywali zarobki lokalnych radnych PiS.
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami... „To było najważniejsze polityczne starcie tej wiosny. Było jasne, że PiS nie będzie miało drugiej szansy na wyjście z defensywy. Przygotowania do starcia trwały wiele dni. Opozycja wykorzystała fakt, że PiS tak czytelnie komunikowało swój plan na odbicie się. Konwencja miała być jego zwieńczeniem – po wizycie Fransa Timmermansa, deklaracji o oddaniu nagród i odsłonięciu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. – Wiedzieliśmy, co PiS zrobi, nawet jeśli nie znaliśmy dokładnie tego, co ogłosi Morawiecki na konwencji – wspomina polityk opozycji. Pomógł wywiad Jarosława Kaczyńskiego w którym lider PiS jasno zakomunikował, że jego partia przedstawi nowe programy społeczne o wymiernym efekcie dla ludzi. Wcześniejsze informacje wskazywały też, że 15 kwietnia, czyli dzień po konwencji, rozpocznie się objazd kraju przez polityków PiS.
Stratedzy opozycji w pierwotnej wersji planowali mazowiecką konwencję zjednoczeniową, która miałaby być kontrą dla PiS. Ale w wewnętrznych dyskusjach przeważył pogląd, że to nie zadziała.
Gdy politycy i dziennikarze dostali w środę wieczorem informację o porannej konferencji prasowej PO w czwartek o 8.00, wielu spodziewało się, że będzie to kolejne rytualne uderzenie w PiS przed początkiem sejmowego dnia. Nietypowe było tylko miejsce konferencji – mało wyróżniająca się ulica na warszawskim Mokotowie. – Ustawa, którą przedstawiamy, sprawi, że program Rodzina 500+ będzie silniejszy, bardziej sprawiedliwy i lepszy dla obywateli – powiedział na konferencji Grzegorz Schetyna. Nietypowe było tło jego przemówienia. Nie nudna sala w Sejmie, ale ogródek zwykłego domu, w którym mieszka rodzina z dwójką dzieci. Ustawa, którą przedstawiła PO, zakładała rozszerzenie programu 500+ o pierwsze dziecko, ale z ograniczeniem jego dostępności dla najbogatszych. – Dla najbiedniejszych rodzin 500 złotych będziemy powiększać o kwoty, proporcjonalnie do dochodu. Dla najmniej zarabiających propozycja to nie 500, ale 600+ – podkreślił Schetyna. Razem z ustawą, która tego samego dnia trafiła do laski marszałkowskiej, PO przedstawiła kompleksowe wyliczenia pokazujące, na ile lepsza będzie sytuacja rodzin zgodnie z ich programem. O 14.00 w czwartek na spotkaniu z dziennikarzami ekonomicznymi eksperci PO przedstawili dziennikarzom szczegóły.
Nowogrodzka była zaskoczona. Sytuacja stawała się skomplikowana, bo partia rządząca wykluczyła modyfikację Rodzina 500+. Jakiekolwiek zmiany uniemożliwiała sytuacja budżetowa. W tej sytuacji trwały przygotowania do prezentacji „piątki Morawieckiego” na konwencji. PiS zachowywało „piątkę” w tajemnicy, dlatego to do pomysłu PO przez kilkanaście następnych godzin odnosili się ekonomiści i publicyści. W piątek PO zorganizowało okrągły stół o polityce prorodzinnej. – Będziemy przedstawiać propozycje, które bezpośrednio dotyczą Polaków. To będzie nasza totalna rodzinna, gospodarcza, edukacyjna, podatkowa i emerytalna propozycja – zapowiedział lider partii Grzegorz Schetyna, nawiązując do hasła z konwencji PO z października 2017 roku.