Tusk objeżdża Polskę i chce dotrzeć do niezdecydowanych

Objazd Tuska po Polsce ma przekonać m.in. osoby, które nie są pewne, na kogo głosować. PO startuje też z kampanią telewizyjną ws. afery wizowej.

Publikacja: 22.09.2023 03:00

Tusk objeżdża Polskę i chce dotrzeć do niezdecydowanych

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Czwartek był kolejnym dniem na trasie Tuskobusa. Lider PO objeżdża kolejne miejscowości i spotyka się z wyborcami. W czwartek był m.in. w Kaliszu, gdzie „przesłanie dnia” dotyczyło ochrony zdrowia. Tusk mówił o zniesieniu limitów w lecznictwie szpitalnym (to jeden ze 100 konkretów ogłoszonych przez PO w Tarnowie). – To jest warunek konieczny, żeby budować system racjonalnego wykorzystania na początek tego, co mamy – przekonywał lider Platformy. Tusk miał też spotkanie na jednym z orlików.

Jak już pisała „Rzeczpospolita” i jak deklarował sam Tusk, objazd ma potrwać aż do ciszy wyborczej, czyli przez kolejne trzy tygodnie.

Czytaj więcej

KO rusza z tuskobusem, PiS z akcją 10 mln ulotek

W 2011 roku, w niemal identycznym momencie – 19 września 2011 – premier Tusk rozpoczął objazd Tuskobusem w tamtej kampanii wyborczej. Czy powtórzy sukces sprzed ponad dekady? Nasi rozmówcy są sceptyczni i zwracają uwagę na przemiany w polityce, które miały miejsce od 2011 roku. – Uważam, że w dobie dzisiejszych kampanii wyborczych, które są tak dynamiczne, które toczą się przy pomocy mediów społecznościowych, klasyczne rozwiązania kampanijne nie robią już na nikim dużego wrażenia – mówi nam Michał Kabaciński, były poseł, a teraz PR-owiec. – Druga sprawa, na którą warto zwrócić uwagę, jest taka, że za startem Tuskobusa nie poszło nic więcej ze strony KO. Organizowane są kolejne konferencje, za którymi nie idzie dalsza komunikacja dotycząca samej akcji. Tuskobus jest jak każdy inny środek transportu w ramach prowadzonej kampanii. Przewodniczący Tusk i tak jeździł już po Polsce wcześniej – mówi nam Kabaciński. – Uważam, że Tuskobus niczego wprost nie zmieni w kampanii – podsumowuje.

Tusk w trakcie inauguracji akcji podkreślał, że celem jest m.in. dotarcie z przesłaniem dotyczącym prawdziwej sytuacji w Polsce do jak największej liczby osób, m.in. dzięki relacjom z objazdu, które pojawią się w mediach. W domyśle – chodzi przede wszystkim o relacje z kolejnych przystanków, poza dużymi miastami, w lokalnych mediach.

To jeden z elementów szerszego planu KO, który zakłada próbę dotarcia do osób niezdecydowanych, a także do wyborców PiS. W czwartek KO rozpoczęła pierwszą w tej kampanii na taką skalę akcję z użyciem spotów telewizyjnych. Tego samego dnia ruszyła ich emisja w telewizji Polsat. To ma być kolejny sposób – jak słyszymy ze sztabu KO – na dotarcie właśnie do wyborców PiS oraz do tych, którzy nie podjęli jeszcze decyzji.

Koalicja Obywatelska będzie grać aferą wizową

– Nasze wewnętrzne badania pokazują, że afera wizowa działa jako temat. Stąd nasze coraz większe zaangażowanie. Chcemy dotrzeć z tą sprawą do nowych segmentów elektoratu – mówi jeden z naszych dobrze poinformowanych rozmówców. KO prowadzi również intensywną kampanię w internecie wokół afery wizowej.

Dla Koalicji kluczowym wydarzeniem – poza objazdem Tuskobusa – jest zbliżający się marsz 1 października. To ma być moment mobilizacji, który zbuduje impet na ostatnie dwa tygodnie kampanii wyborczej – aż do dnia jej zakończenia. Co na to PiS?

– Nie popełnimy błędów, które dały PO paliwo przed poprzednim marszem – twierdzi jeden z naszych rozmówców z PiS.

PiS planuje na początku października konwencję wyborczą w Katowicach. – Ta konwencja ma nas poprowadzić do zwycięstwa – powiedział w czwartek w radiowej Jedynce bliski współpracownik prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Michał Moskal. Jednocześnie zapowiedział też „kilka niespodzianek” w trakcie konwencji. PiS ogłosiło niedawno akcję „10 mln ulotek”, które mają trafić do 10 mln wyborców – tylu, ilu poparło w 2020 roku prezydenta Andrzeja Dudę.

Czwartek był kolejnym dniem na trasie Tuskobusa. Lider PO objeżdża kolejne miejscowości i spotyka się z wyborcami. W czwartek był m.in. w Kaliszu, gdzie „przesłanie dnia” dotyczyło ochrony zdrowia. Tusk mówił o zniesieniu limitów w lecznictwie szpitalnym (to jeden ze 100 konkretów ogłoszonych przez PO w Tarnowie). – To jest warunek konieczny, żeby budować system racjonalnego wykorzystania na początek tego, co mamy – przekonywał lider Platformy. Tusk miał też spotkanie na jednym z orlików.

Pozostało 87% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować