Tuż przed 6 rano przed Sejmem Donald Tusk, jego najbliżsi współpracownicy oraz grupa parlamentarzystów KO zainaugurowali nową akcję w kampanii wyborczej – objazd Polski tuskobusem. Przewodniczący PO w swoim wystąpieniu zapowiedział, że będzie chciał porozmawiać m.in. z wyborcami niezdecydowanymi. – Warto próbować dotrzeć do wszystkich z prawdą, z otwartą debatą, z otwartymi spotkaniami – mówił Tusk. W ten sposób – jak deklarował lider PO – będzie można dotrzeć z prawdziwymi informacjami do miejsc, w których – jak się wyraził – dostęp do informacji jest utrudniony.
Tusk odwiedził w środę m.in. Brzeziny, Kępno czy Leszno.
Wraca tuskobus
Z naszych rozmów wynika, że Tusk będzie kontynuował objazd aż do wyborów, ze szczególnym naciskiem na czas po marszu 1 października. Sztab bardzo pieczołowicie przygotował się do tego wydarzenia, które jest jednym z najważniejszych dla KO w tej kampanii – zwłaszcza pod względem mobilizacji własnych zwolenników.
Czytaj więcej
Polska będzie normalna, bezpieczna, przyszłość może być lepsza, jeśli naprawdę pogonimy ludzi, którzy z rządzenia ojczyzną zrobili brudny biznes - mówił w Polsat News lider PO Donald Tusk.
Równolegle trwają spotkania wyborcze prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, a także spotkania w ramach akcji „Kobiety na wybory” z posłankami Koalicji Obywatelskiej w całej Polsce. Tusk w 2011 roku, w trakcie ówczesnej kampanii parlamentarnej również w drugiej połowie września wystartował z analogicznym projektem. Wtedy tuskobus był jednym z czynników, które doprowadziły do zwycięstwa Platformy. I po cichu sztabowcy i politycy PO liczą na to, że historia się w tym roku powtórzy.