Obowiązująca od 2008 r. ustawa o lekarzu sądowym od początku była niewypałem. Z powodu bardzo małej liczby chętnych, od razu po jej wejściu w życie trzeba było na szybko nowelizować przepisy, by wydłużyć czas honorowania zwolnień lekarskich wystawionych przez medyków nie mających tego statusu. Pomimo upływu lat sytuacja się nie zmieniła.
Lekarzy sądowych jak na lekarstwo
- Lekarzy sądowych jest skrajnie mało, żartobliwie instytucja ta nazywana jest Yetim wymiaru sprawiedliwości. Co więcej, nie ma przeszkód, i dzieje się tak w praktyce, że zwolnienie np. od lekarza kardiologa autoryzuje lekarz sądowy, specjalista ginekolog – mówi dr Karol Pachnik, adwokat, który dodaje, że choć konieczność potwierdzania zwolnień lekarskich u lekarza sądowego w zamyśle ustawodawcy miała ograniczyć posługiwanie się zwolnieniami lekarskimi wystawianymi osobom nieuprawnionym, to w praktyce w znaczny sposób utrudniła dokonywanie usprawiedliwień nieobecności przez strony postępowań czy przez świadków.
Już na początku przedstawiciele tego zawodu sygnalizowali, że jedną z przyczyn są niskie wynagrodzenia (lekarz sądowy otrzymywał wówczas 80 zł za wydanie zaświadczenia, dziś 100 zł). Jednak, jak wskazywali prof. Błażej Kmieciak i Ewa Rejman, autorzy raportu „Ustawa o lekarzu sądowym: analiza funkcjonowania, wnioski na przyszłość” przygotowanego na zlecenie Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, kryzys nie jest spowodowany wyłącznie niskim poziomem wynagrodzenia oferowanego za działania orzecznicze. „Jego źródło wynika bowiem również ze specyfiki funkcji lekarza, która nie gwarantuje rozwoju oraz prestiżu zawodowego. Instytucja ta jak dotąd nie spotkała się z szerszym zainteresowaniem medycznej literatury przedmiotu, doktryny prawniczej oraz orzecznictwa” – przekonywali autorzy.
Czytaj więcej
Czas zarazy to coraz większe zapotrzebowanie na lekarzy sądowych. A tymczasem są sądy, w których ich nie ma.
Jak przypominana mec. Pachnik, poszukiwania lekarza sądowego było szczególnie utrudnione w okresie pandemii Covid-19. Wprowadzono wówczas doraźne regulacje pozwalające na usprawiedliwiania nieobecności bez udziału lekarzy sądowych (na podstawie art. 91 ustawy z o szczegółowych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2)