Strajk na lotnisku w Brukseli. Nic nie wystartuje, nic nie wyląduje

Przemęczenie, brak inwestycji w infrastrukturę, pogarszające się warunki pracy - to powody, dla których pracownicy brukselskiego lotniska zdecydowali się na strajk.

Publikacja: 29.09.2024 10:08

Strajk na lotnisku w Brukseli. Nic nie wystartuje, nic nie wyląduje

Foto: REUTERS/Yves Herman

We wtorek, 1 października nie wystartuje stamtąd ani jeden samolot. Wstrzymane są również lądowania. Według wyliczeń portu, z powodu tego protestu ucierpi przynajmniej 50 tys. pasażerów, którzy muszą zmienić plany podróży.

Związki zawodowe, które zachęciły do udziału w strajku także firmy współpracujące z obsługującym Brukselę lotniskiem Zaventem, tłumaczą protest pogarszającymi się warunkami pracy, oraz brakiem perspektyw na jakąkolwiek poprawę. Wszyscy protestujący mają spotkać się we wtorek o godz. 10-tej przed głównym wejściem na lotnisko, które zresztą będzie zamknięte.

Czytaj więcej

Plany Lufthansy dla lotniska w Brukseli. Belgowie ich nie chcą

Zarząd portu już w ostatni piątek zapowiedział, że ze względu na bezpieczeństwo pracowników i pasażerów, w dniu strajku, port będzie zamknięty.

Związkowcy mają całą listę zarzutów wobec pracodawcy

Uważają, że zatrudnieni na Zaventem są przepracowani i nie otrzymują odpowiedniego wsparcia. Lotniskową infrastrukturę oceniają jako nieadekwatną do rosnącego ruchu, a w dodatku jest ona kiepsko utrzymywana. Nie działa prawidłowo np. klimatyzacja, więc latem jest tam parówka, a zimą — chłodnia. Dojazd do pracy na lotnisko jest drogi i nie ma tanich opcji transportu publicznego, a parkingi dla pracowników zawsze są przepełnione. Na samym lotnisku nie ma wydzielonych pomieszczeń, w których pracownicy mogliby odpocząć.

Są pieniądze na inwestycje

To wszystko wcześniej było sygnalizowane zarządowi, ale Brussels Airport Company (BAC), operator brukselskiego portu nie zamierza z nikim negocjować i pozostaje głuchy na uwagi pracowników.

Czytaj więcej

Będzie cisza nocna na lotnisku w Brukseli. Dla spóźnialskich wysokie kary

Jednocześnie związkowcy wskazują, że lotnisko jest dochodowe, więc opór wobec wezwań do poprawy warunków pracy, jest nieuzasadniony. Domagają się negocjacji w tej sprawie.

Nie tylko problem Belgów

Lotnisko Zaventem nie jest jedynym, gdzie po pandemii szybko został przywrócony poziom ruchu sprzed pandemii. Protesty były także w Paryżu, ale przede wszystkim w portach niemieckich. Tam jednak związkowcy domagali się przede wszystkim podwyżek płac, a wnioski o poprawę warunków pracy były stawiane na drugim miejscu.

Na większości europejskich lotnisk (jednym z nielicznych wyjątków są niektóre porty w Polsce). doszło do cięcia zatrudnienia podczas pandemii Covid-19. A kiedy ruch na lotniskach zaczął się odbudowywać, zatrudnienie nie wzrosło. Czyli, tak jak jest to np. właśnie w Brukseli, mniejsza liczba pracowników obsługuje większą niż przed pandemią liczbę pasażerów.

We wtorek, 1 października nie wystartuje stamtąd ani jeden samolot. Wstrzymane są również lądowania. Według wyliczeń portu, z powodu tego protestu ucierpi przynajmniej 50 tys. pasażerów, którzy muszą zmienić plany podróży.

Związki zawodowe, które zachęciły do udziału w strajku także firmy współpracujące z obsługującym Brukselę lotniskiem Zaventem, tłumaczą protest pogarszającymi się warunkami pracy, oraz brakiem perspektyw na jakąkolwiek poprawę. Wszyscy protestujący mają spotkać się we wtorek o godz. 10-tej przed głównym wejściem na lotnisko, które zresztą będzie zamknięte.

Pozostało 80% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Transport
Koniec potężnego strajku. Porty wschodniego wybrzeża USA wznowiły pracę
Transport
PKP Cargo jest bliżej docelowego stanu zatrudnienia
Transport
Atak Iranu na Izrael. LOT podjął decyzję o zawieszeniu lotów nad Iranem
Transport
Lotnisko w Japonii zamknięte po eksplozji bomby. Mogła pochodzić z II wojny światowej