Dziecko do Szydło: Czemu nie dostanę 500 zł?

Z szacunkiem informuję, że pięćset złotych dla drugiego dziecka jest niesprawiedliwie wobec pierwszego dziecka i rodzin z jednym dzieckiem – napisała dziewięcioletnia Julia w liście do premier Beaty Szydło.

Aktualizacja: 19.01.2016 13:39 Publikacja: 19.01.2016 13:25

Dziecko do Szydło: Czemu nie dostanę 500 zł?

Foto: 123RF

Pismo opublikował dziś Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak jako „dziecięcy głos w konsultacjach społecznych".

Dziewięciolatka Julia z Mikołowa pisze dalej w swoim liście do premier, że jest jet bardzo przykro z powodu, iż jej młodsza siostra dostanie pięćset złotych, a ona nie.

I pyta: - Dlaczego pierwsze dziecko nie dostanie pięciuset złotych? I zauważa, że pierwsze dziecko też powinno mieć do tego prawo, bo bez pierwszego dziecka nie byłoby drugiego.

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak ujawniając list dziewięcioletniej Julii powołuje się na art. 72 Konstytucji RP w pkt. 3 który mówi, że "w toku ustalania praw dziecka organy władzy publicznej oraz osoby odpowiedzialne za dziecko są obowiązane do wysłuchania i w miarę możliwości uwzględnienia zdania dziecka".

W swoim stanowisku dotyczącym projektu ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci rzecznik proponuje, aby świadczenia wychowawcze w wysokości 500 złotych przysługiwało również na pierwsze dziecko w rodzinie, niezależnie od progu dochodowego.

Ponadto w wystąpieniu do Elżbiety Rafalskiej RPD stwierdza, że systemowe wsparcie rodzin wychowujących dzieci, poprzez przyznanie im świadczenia wychowawczego jest pożądanym narzędziem polityki prorodzinnej, znanym w Unii Europejskiej.

- Dodatkowo należałoby rozważyć uwzględnienie szczególnej sytuacji osoby samotnie wychowującej dziecko, będącej w trudnej sytuacji materialnej, której dochód na członka rodziny nieznacznie przekroczy progi dochodowe wskazane projektem – zwraca uwagę Marek Michalak.

Podkreśla także, że otrzymuje głosy, iż projekt może nierówno traktować rodziny wychowujące tylko jedno dziecko.

– Brak jest obiektywnego uzasadnienia dla odmiennego traktowania pierwszego dziecka w rodzinie. Proponuję, aby w ustawie świadczenie wychowawcze przysługiwało również na pierwsze dziecko, niezależnie od progu dochodowego – pisze Marek Michalak.

Rzecznik zwraca również uwagę na sytuację, która może spotkać rodzinę wychowującą dwójkę dzieci. Po osiągnięciu przez starsze dziecko pełnoletności, drugie dziecko automatycznie staje się pierwszym, co do którego zaczynają obowiązywać progi dochodowe.

- W wielu przypadkach może to skutkować utratą świadczenia przez dziecko, które takie świadczenie otrzymywało - twierdzi Michalak.

Jego zdaniem dalej powinno być do niego uprawnione z racji pozostawania starszego dziecka pełnoletniego na utrzymaniu rodziny.

Także Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego, popiera wprowadzenie przez rząd programu polityki prorodzinnej, realizowanego za pomocą instrumentów finansowych, ale Związek ma do niego dwie uwagi. Pisze dziś o tym w liście do Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

- Jeśli celem ustawy, jak podano w uzasadnieniu, jest objęcie jak najszerszego kręgu osób wychowujących dzieci, w tym wsparcie ekonomiczne rodzin szczególnie zagrożonych ubóstwem, to wydaje się nieuzasadnionym eliminowanie z tego systemu pomocy rodzin wychowujących pierwsze dziecko, jeśli dochód w rodzinie przekracza minimum socjalne, ustalone na bardzo niskim poziomie w wysokości 800 zł  - tłumaczy.

Uważa też, że jeśli celem ustawy, ma być zmniejszenie ekonomicznych ograniczeń wśród rodzin posiadających dzieci, to nie ma uzasadnienia dla obejmowania pomocą na drugie i kolejne dziecko) rodzin o wysokich dochodach.

- Przyznanie świadczeń tej grupie rodzin nie spełni żadnej roli socjalnej, ani nie wpłynie na podjęcie decyzji o kolejnym dziecku w rodzinie. Tym bardziej, że pieniądze skierowane do rodzin o wysokich dochodach, raczej nie wrócą od razu na rynek, a zasilą oszczędności – uważa Bartnik.

Podkreśla on również, że ZRP podziela pogląd ministra finansów, który proponował  wprowadzenie górnego progu dochodowego, tak aby z programu wyłączyć osoby najlepiej sytuowane. Zaoszczędzone środki można byłoby skierować do największej grupy rodzin wychowujących pierwsze dziecko, m.in. poprzez  podniesienie progu dochodowego uprawniającego do skorzystania ze świadczenia wychowawczego. Pieniądze można byłoby też przeznaczyć na poprawę opieki instytucjonalnej nad matką i dzieckiem.

Pismo opublikował dziś Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak jako „dziecięcy głos w konsultacjach społecznych".

Dziewięciolatka Julia z Mikołowa pisze dalej w swoim liście do premier, że jest jet bardzo przykro z powodu, iż jej młodsza siostra dostanie pięćset złotych, a ona nie.

Pozostało 92% artykułu
Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega