Odsyłają książki Tokarczuk. Pójdą na aukcję na rzecz LGBT

Wśród internautów oburzonych wywiadem, którego udzieliła Olga Tokarczuk włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera", trwa akcja odsyłania książek noblistki. Jej fundacja postanowiła zwrócone pozycje na aukcję, z której wpływy zostaną przekazane organizacjom walczącym o prawa osób LGBT.

Publikacja: 04.06.2021 22:30

Odsyłają książki Tokarczuk. Pójdą na aukcję na rzecz LGBT

Foto: PAP/EPA, Filip Singer

amk

Część internautów jest oburzona słowami pisarki, która w wywiadzie dla włoskiego dziennika porównała sytuację polityczną na Białorusi do tej, jaka jest w Polsce.

W rozmowie, która nosi tytuł "Białoruś jak Polska. Płacą za powolność Europy", Tokarczuk podkreśla, że międzynarodowe instytucje powinny bardziej zdecydowanie działać w przypadkach łamania demokracji.

- Kiedy narastał ucisk reżimu Łukaszenki wobec protestujących, niewiele zrobiono i teraz, po porwaniu dysydenta po zmuszeniu samolotu do lądowania, cała Europa jednogłośnie domaga się sprawiedliwości, mówi o sankcjach, ale może już być za późno - mówiła Tokarczuk. - Bezradny krzyk Białorusi pozostanie w naszych głowach przez lata, jeśli demokratyczny świat nie okaże się świadomy i zdeterminowany.

Tokarczuk mówiła również o powolnej reakcji unijnych organów na łamanie praw osób LGBT  w Polsce. Wraz z innymi intelektualistami złożyła swój podpis pod listem do Ursuli von der Leyen w tej sprawie. - Być może tryby unijne obracają się wolno, ale mamy nadzieję, że skutecznie, bo to, co dzieje się w Polsce, jest niepokojące - mówiła Olga Tokarczuk w rozmowie z "Corriere della Sera". - Ataki na środowisko LGBT wymykają się spod kontroli. Niektóre gminy ogłaszają się "strefami wolnymi od LGBT". To jest sprzeczne z duchem UE, ale przede wszystkim jest sprzeczne z prawem.

Pisarka krytykowała też zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce, nazywając je barbarzyński. Dodała, że pandemia sprzyja takim reżimom, które sprawują władzę w Polsce i na Białorusi, bo łatwiej wywrzeć presję na społeczeństwo, które się boi.

W reakcji na słowa noblistki część internautów, oburzona "oszczerczym" wywiadem, ogłosiła akcję #OdeślijOldzeKsiążkę Część oburzonych w komentarzach chwaliła się, że nie ma co odsyłać, bo ani nie ma, ani nie czytała żadnej książki laureatki literackiego Nobla.

Na akcję zareagowała Fundacja Olgi Tokarczuk. W mediach społecznościowych poinformowano, że nadesłane egzemplarze przekaże "w ramach wsparcia na aukcję charytatywną na rzecz organizacji walczących o prawa osób LGBT+".

Część internautów jest oburzona słowami pisarki, która w wywiadzie dla włoskiego dziennika porównała sytuację polityczną na Białorusi do tej, jaka jest w Polsce.

W rozmowie, która nosi tytuł "Białoruś jak Polska. Płacą za powolność Europy", Tokarczuk podkreśla, że międzynarodowe instytucje powinny bardziej zdecydowanie działać w przypadkach łamania demokracji.

Pozostało 83% artykułu
Społeczeństwo
Dzień bez Samochodu już 22 września. W których miastach będzie darmowa komunikacja miejska?
Społeczeństwo
Polacy zatęsknili za CD i winylami? Polski rynek fonograficzny rośnie
Społeczeństwo
Sposób na komornika? Gospodarstwo rolne "miejscem kultu religijnego"
Społeczeństwo
Michał K. i Paweł Szopa chcą listów żelaznych. Ten drugi jest w Ameryce Południowej?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Społeczeństwo
W części kraju wrócą burze i deszcz. Najnowsza prognoza pogody na najbliższe dni