Naprawdę nie mam zwyczaju dyskutować na poziomie prawniczej ignorancji. Ani to honor, ani przyjemność. W polskim dyskursie normą stały się już jednak opinie, których jakość merytoryczna przeraża. Dlatego parafrazując lokalnego klasyka – nie chcę, ale czasem muszę.
Na zderzenie z Konstytucją
Cel nie uświęca środków. Osoby, które głoszą hasła o przywracaniu praworządności i demokracji, po wyborach (demokratycznych zresztą) muszą swoje działania opierać na metodach praworządnych i demokratycznych. Tymczasem w ostatnich dniach naczytałem się różnych wystąpień, jak to nowy Sejm przy pomocy uchwał zrobi porządek w wielu państwowych instytucjach, a w szczególności usunie przynajmniej niektórych sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Czytaj więcej
Krótkowzroczność polityków wcale mnie nie dziwi. Ale utrata instynktu politycznego już tak. Zapowiedziane w umowie koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy uchylenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wcale nie będzie łatwe, proste i przyjemne. Ani bezkarne.
Praworządność wymaga procedowania w zgodzie z Konstytucją, w tym przestrzegania zasady legalizmu (art. 7), a także podziału i równowagi władzy (art. 10). Proponowane działania nie przestrzegają żadnej z tych zasad ani chronionych przez nie wartości. Pokazują to zarówno argumenty odnoszące się do samych zasad, jak i pozycji ustrojowej Trybunału Konstytucyjnego oraz prawnego poziomu regulacji kwestii związanych z organizacją tego organu.
Fundamentem praworządności jest zasada legalizmu, nakazująca organom władzy publicznej działanie na podstawie i w granicach prawa. Jeśli zatem wybór sędziego TK jest materią konstytucyjną, to nie ma możliwości uchylenia wyboru w trybie innym niż określony w Konstytucji. Z żadnego powodu. Nawet pod pretekstem stwierdzenia rzekomej nieważności aktu wyboru czy wykonania wyroku trybunału międzynarodowego. A jeśli Konstytucja nie przewiduje upoważnienia dla określonego organu ani procedury działania, to aktem niższego rzędu nie jest możliwe nie tylko usunięcie sędziego, ale nawet wykreowanie tej kompetencji jakiemuś organowi.