Rząd porozumiał się z nacjonalistyczną partią Szwedzkich Demokratów co do wprowadzenia powszechnego obowiązku informowania o nielegalnych migrantach, co legitymizuje społeczeństwo donosicieli.
„Nie ma na to szansy, żeby uczniowie przychodzili do szkoły i mieli się bać, że ja na nich złożę donos – mówiła Maria Wiman, nauczycielka podsztokholmskiej szkoły w Huddinge. – Jeśli ma być tak, to raczej się zwolnię z pracy” - oświadczyła.
Wielu innych nauczycieli podobnie jak ona sprzeciwia się projektowi ustawy, która zobliguje gminy i władze do przekazywania rządowej agencji migracji oraz policji posiadane informacje o osobach mieszkających w kraju nielegalnie.
Jednocześnie w kręgach władzy opracowywany jest projekt aktu prawnego wymagający od pedagogów zgłaszanie na policję uczniów, których podejrzewają lub wręcz mają taką wiedzę, że popełnili jakieś przestępstwo na terenie szkoły lub świetlicy.
Jak się okazuje, projekt ustawy o obowiązku powiadamiania władz o nielegalnych migrantach ma objąć także bibliotekarzy. Torbjörn Nilsson z biblioteki miejskiej w Malmő jest tym oburzony, ponieważ - jak mówił mediom - jego placówka wypożycza książki także osobom ukrywającym się przed władzami.