Marcin Mrowicki: Praworządność, religia i przemoc domowa

Europejski Trybunał Praw Człowieka, choć w podobnych sprawach wydał już wiele rozstrzygnięć, ciągle ma się czym zajmować.

Publikacja: 07.06.2022 08:56

Europejski Trybunał Praw Człowieka

Europejski Trybunał Praw Człowieka

Foto: Adobe Stock

W kwietniu zakomunikowano Polsce dwie kolejne sprawy związane z kryzysem praworządności czy też tzw. reformą sądownictwa. Reformą, która nie tylko pociągnęła za sobą niekorzystne dla Polski rozstrzygnięcia sądów międzynarodowych. Reformą, która zwróciła oczy całej Europy na Polskę, niegdyś prymuskę w nadrabianiu strasburskich zaległości, teraz – w gronie najgorszych uczniów (Rosji, Turcji, Węgier) patrzącej jak tylko te strasburskie standardy kwestionować.

Mamy więc sprawę sędziego Rutkiewicza z Sądu Rejonowego w Elblągu (skarga nr 18380/22), który umorzył postępowanie karne przeciwko prokuratorowi z uwagi na uchylenie mu immunitetu przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, organu, który w świetle orzecznictwa TSUE i Sądu Najwyższego nie stanowi „sądu ustanowionego ustawą”. Skarżący uznał, że Izba Dyscyplinarna nie jest niezależnym sądem ustanowionym na mocy prawa i w rezultacie nie może skutecznie i zgodnie z prawem uchylić immunitetu prokuratora.

Czytaj więcej

Test na niezawisłość sędziego nie zablokuje wypłaty pieniędzy z UE

Skutkiem zastosowania przez sędziego orzecznictwa unijnego było zarządzenie przez prezesa jego sądu odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych na podstawie nowatorskiego zastosowania art. 130 § 1 i 2 ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego postawił mu zarzut przewinienia służbowego w postaci działania kwestionującego umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej a także przestępstwo nadużycia władzy.

Arbitralne zawieszenie

Skarżący został następnie zawieszony w czynnościach sędziowskich na czas trwania postępowania dyscyplinarnego z obniżeniem mu wynagrodzenia o 40 proc. Orzekła o tym Izba Dyscyplinarna, której status kwestionował.

W swojej skardze do Strasburga skarżący podnosi, że jego sprawę rozpoznaje organ, który nie spełnia wymogów „niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą” na podstawie art. 6 ust. 1 Konwencji. Skarży się również na podstawie art. 8 Konwencji, że jego arbitralne zawieszenie negatywnie wpłynęło na jego reputację zawodową, a w konsekwencji doprowadziło do naruszenia prawa do poszanowania życia prywatnego.

Druga komunikacja dotyczy sprawy Półtorak-Libura i Libura p. Polsce (skarga nr 43211/21) oraz statusu tzw. neo-sędziego zasiadającego w składzie Sądu Najwyższego, który rozpoznał skargę kasacyjną skarżących.

Skarżący zarzucają, że ich sprawa została rozpoznana przez skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, w którym był sędzia wybrany z rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa z naruszeniem ich prawa do „niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą”, gwarantowanego przez ustawę. Rozstrzygnięcie w tej sprawie wydaje się jednoznaczne w świetle dotychczasowego orzecznictwa, a w szczególności wyroków Trybunału w sprawach Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce z 3 lutego 2022 r. i Guðmundur Andri Ástráðsson przeciwko Islandii z 1 grudnia 2020 r.

Nóż i leki nadające się do samobójstwa

Włoskie władze nie uchroniły kobiety i jej rocznego dziecka przed przemocą (Landi przeciwko Włochom, skarga nr 10929/19). Nie zrobiły nic, by zapobiec tragedii matki i jej zmarłego syna przed agresją nieobliczalnego ojca dzieci. Pomimo zgłaszanych przez nią incydentów z nasilającą się agresją, odsyłaniem agresora do psychiatry, zawsze koniec końców wracał do domu i zaczynał znęcać się nad domownikami. W konsekwencji, zadźgał nożem roczne dziecko, pobił i dźgnął jego matkę oraz jeszcze jedno dziecko.

W swojej skardze do Trybunału strasburskiego pani Landi twierdziła, że ​​państwo włoskie nie podjęło wymaganych działań w celu ochrony jej i jej dwójki dzieci przed przemocą domową wyrządzoną przez jej partnera, która doprowadziła do zabójstwa jej rocznego syna i usiłowania jej zabójstwa w 2018 r.

Trybunał zauważył, że władze krajowe nie dopełniły obowiązku przeprowadzenia natychmiastowej i proaktywnej oceny ryzyka możliwości powtórzenia się aktów przemocy popełnionych przeciwko pani Landi i jej dzieciom oraz podjęcia środków operacyjnych i zapobiegawczych w celu zmniejszenia ryzyka i ochrony osób zainteresowanych. W szczególności władze pozostały bierne w obliczu poważnego ryzyka złego traktowania pani Landi, a ich bezczynność umożliwiła partnerowi skarżącej dalsze grożenie, nękanie i atakowanie jej bez przeszkód i bezkarnie.

Władze powinny były ocenić ryzyko ponownej przemocy i podjąć odpowiednie i adekwatne środki. Takie środki mogły zostać podjęte przez władze, zgodnie z włoskim ustawodawstwem, bez względu na to, czy wniesiono skargę lub jakakolwiek zmiana w postrzeganiu ryzyka przez ofiarę. Władze nie zareagowały ani natychmiast, jak jest to wymagane w przypadkach przemocy domowej, ani w żadnym innym momencie. W związku z tym nie wykazano wymaganej staranności i nie dotrzymano obowiązku ochrony życia pani Landi i jej syna. Jednocześnie Trybunał nie uznał, że kwestionowane uchybienia mogą być postrzegane jako wskazujące na jakąkolwiek dyskryminującą postawę ze strony władz. Skarga dotycząca art. 14 (zakaz dyskryminacji) w związku z art. 2 była zatem oczywiście bezzasadna. Trybunał przyznał skarżącej słuszne zadośćuczynienie w wysokości 32 tys. euro.

Niezwykle ciekawa jest też sprawa pana Lingsa, lekarza, który w 2015 r. założył stowarzyszenie o nazwie „Lekarze na rzecz eutanazji” dla lekarzy, którzy chcą, aby eutanazja była legalna w Danii (Lings przeciwko Danii, skarga nr 15136/20). W tym celu skarżący przygotował przewodnik „Leki nadające się do samobójstwa”, dostępny w internecie. Poradnik zawierał szczegółową procedurę popełnienia samobójstwa, w tym listę około 300 powszechnie stosowanych środków farmaceutycznych, które mogą doprowadzić do śmierci oraz opis dawki wymaganej do samobójstwa. Zgodnie z prawem duńskim opublikowanie takiego przewodnika w internecie lub w innym miejscu było zgodne z prawem.

Problem polegał na tym, że w wywiadzie radiowym w 2017 r. lekarz przyznał się, że pomógł umrzeć pacjentowi ze śmiertelną chorobą płuc, podając mu odpowiedni lek. Ponieważ pomoc w samobójstwie jest zakazana, oskarżony został skazany, wymierzono mu 40 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu i cofnięto licencję na wykonywanie zawodu lekarza.

W swojej skardze do Strasburga wskazywał na naruszenia jego prawa do wolności wypowiedzi (art. 10). Trybunał stwierdził jednak, że władze działały w ramach swojego szerokiego uznania, skazując pana Lingsa. Stosowne prawo kryminalizowało konkretne akty wspomaganego samobójstwa, wina skarżącego została udowodniona. Problemem zaś wbrew twierdzeniom skarżącego nie było dostarczanie informacji o możliwości popełnienia samobójstwa, ale czynne pomaganie w jego popełnieniu.

Z islamu na chrześcijaństwo

Trybunał uznał w sprawie M.A.M. przeciwko Szwajcarii (skarga nr 29836/20), że wydalenie do Pakistanu obywatela tego kraju, który nawrócił się na chrześcijaństwo w Szwajcarii, groziło naruszeniem jego praw wynikających z Konwencji. Sprawa dotyczyła ewentualnego wydalenia skarżącego.

MAM jest obywatelem Pakistanu, który zmienił wiarę - z islamu na chrześcijaństwo - podczas pobytu w Szwajcarii, gdzie przybył w 2015 roku i gdzie jego wniosek o azyl został odrzucony. Trybunał jednogłośnie stwierdził, że w przypadku wykonania decyzji o wydaleniu skarżącego do Pakistanu doszłoby do naruszenia art. 2 (prawo do życia) i art. 3 (zakaz tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, wobec braku oceny ryzyka, na jakie narażony był skarżący ze względu na ogólną sytuację chrześcijan nawróconych w Pakistanie oraz jego własną sytuację osobistą.

Trybunał orzekł, że ocena przez władze szwajcarskie zagrożenia dla skarżącego w związku z jego nawróceniem na chrześcijaństwo w przypadku wydalenia do Pakistanu była niewystarczająca, aby podtrzymać odrzucenie jego wniosku o azyl, także biorąc pod uwagę, że nie był reprezentowany przez prawnika na każdym etapie postępowania krajowego. Stwierdził ponadto, że skarżący wykazał, że jego wniosek o azyl, który był oparty na jego nawróceniu, powinien był zostać zbadany bardziej szczegółowo przez władze krajowe, które powinny były wziąć pod uwagę wszelkie możliwe zmiany w ogólnej sytuacji nawróconych chrześcijan w Pakistanie oraz szczególne okoliczności sprawy skarżącego.

Na uwagę zasługuje również sprawa Assemblée Chrétienne Des Témoins de Jéhovah d'Anderlecht i inni przeciwko Belgii (skarga nr 20165/20) dotycząca zborów Świadków Jehowy, które skarżyły się na odmowę zwolnienia z podatku od nieruchomości (précompte immobilier) w odniesieniu do nieruchomości w Regionie Stołecznym Brukseli, wykorzystywanych przez nie do celów kultu religijnego. Zgodnie z zarządzeniem z 23 listopada 2017 r. uchwalonym przez ustawodawcę Regionu Stołecznego Brukseli, od roku podatkowego 2018 zwolnienie miało zastosowanie tylko do „uznanych religii”, kategorii, która nie obejmowała zborów kandydujących.

Trybunał orzekł, że ponieważ przedmiotowe zwolnienie podatkowe było uzależnione od uprzedniego uznania, regulowanego przepisami, które nie zapewniało wystarczających zabezpieczeń przed dyskryminacją, odmienne traktowanie, któremu podlegały skarżące zbory, nie miało rozsądnego i obiektywnego uzasadnienia. Zauważył między innymi, że uznanie było zależne od ministra sprawiedliwości, a także od czysto uznaniowej decyzji ustawodawcy.

System tego rodzaju niósł ze sobą nieodłączne ryzyko arbitralności i nie można było zasadnie oczekiwać, że wspólnoty religijne w celu dochodzenia prawa do spornego zwolnienia podatkowego poddadzą się procesowi, który nie opiera się na minimalnych gwarancjach słuszności i nie gwarantują obiektywnej oceny roszczeń.

Autor jest adiunktem w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego.

W kwietniu zakomunikowano Polsce dwie kolejne sprawy związane z kryzysem praworządności czy też tzw. reformą sądownictwa. Reformą, która nie tylko pociągnęła za sobą niekorzystne dla Polski rozstrzygnięcia sądów międzynarodowych. Reformą, która zwróciła oczy całej Europy na Polskę, niegdyś prymuskę w nadrabianiu strasburskich zaległości, teraz – w gronie najgorszych uczniów (Rosji, Turcji, Węgier) patrzącej jak tylko te strasburskie standardy kwestionować.

Pozostało 95% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian