Większa lojalność i motywacja pracowników, a także mniejsza absencja – takie korzyści z czterodniowego tygodnia pracy najczęściej wskazują menedżerowie HR w Niemczech, którzy uczestniczyli w sondażu agencji zatrudnienia Randstad, przeprowadzonym dla niemieckiego ifo Institute.
Krótsza praca nawet za niższą płacę
Według wyników sondażu już teraz 11 proc. firm nad Odrą oferuje czterodniowy tydzień pracy, przy czym tę średnią podbijają małe firmy (do 50 pracowników). Wśród nich 14 proc. może się pochwalić krótszym tygodniem pracy, który jest zdecydowanie, bo o połowę mniej popularny w dużych firmach (7 proc.). Nie widać też perspektyw szybkiego wzrostu popularności czterodniowego tygodnia pracy, choć nie zawsze oznacza on wzrost kosztów.
Jak zwraca uwagę Daria Schaller, badaczka z ifo Institute, tylko w co dziesiątej firmie oferującej czterodniowy tydzień pracy pracownik może ograniczyć swój czas pracy, zachowując pełne wynagrodzenie. Znacznie więcej, bo ponad połowa pracowników, godzi się na obniżenie wypłaty, by móc pracować przez cztery dni w tygodniu. Z kolei w 39 proc. firm pracownicy rozkładają tygodniowy czas pracy na cztery dni w tygodniu, co oznacza, że pracują wtedy dłużej.
Czterodniowy tydzień: szanse i zagrożenia
Chociaż w co piątej z niemieckich firm toczą się teraz dyskusje nad wprowadzeniem czterodniowego tygodnia pracy (częściej rozmawiają o tym menedżerowie dużych firm – 31 proc.), to tylko 2 proc. badanych ma już konkretne plany skrócenia czasu pracy. Pozostałe najczęściej po prostu o tym nie myślą albo (prawie co trzecia) oceniają, że w ich przypadku czterodniowy tydzień pracy nie byłby możliwy.
Jako główne wyzwanie badani pracodawcy wskazują dodatkowe zapotrzebowanie na pracowników (59 proc.), trudne do zaspokojenia przy obecnym niedoborze wykwalifikowanych kadr (61 proc. ankietowanych firm przewiduje, że czterodniowy tydzień pracy jeszcze zwiększyłby ten niedobór).