Choć rolnicy zablokowali pół kraju, a ich demonstracje bywały kontrowersyjne – np. obrzucali brukiem policję czy blokowali przejazd karetek – to poparcie społeczeństwa dla rolniczych protestów jest bardzo wysokie.
Czytaj więcej
Jeśli protesty rolników nie zostaną wygaszone, jeśli kolejne tysiące Polaków zostanie dotkniętych skutkami blokad dróg, społeczeństwo może się od rolników odwrócić. A sympatia zmienić w zawiść, że wobec nich rząd idzie na ustępstwa, a inne grupy muszą obejść się smakiem.
51,6 proc. osób ankietowanych w badaniu IBRiS przeprowadzonym dla „Rzeczpospolitej” na pytanie o stopień poparcia dla demonstracji odpowiedziało, że zdecydowanie je popiera. Kolejne 21,2 proc. deklaruje, że raczej je popiera. Zdecydowany sprzeciw wyraża jedynie co dziesiąty badany.
Poparcie dla protestów niezależne od sympatii do rolników
Taki poziom poparcia dla rolniczych demonstracji może być zaskoczeniem dla mieszkańców Warszawy czy innych metropolii stojących w korkach wywołanych przez protestujących. Nie dziwi jednak zupełnie socjologów: w ich badaniach te postawy przejawiają się od dawna. Nie o solidarność z rolnikami czy wiedzę o ich trudnej sytuacji tu jednak chodzi.