Propozycja, jaką złoży w poniedziałek na posiedzeniu rady ministrów rolnictwa przewiduje likwidację obowiązkowych czterech warunków narzuconych rolnikom, zwłaszcza rotacyjnego ugorowania, aby mogli korzystać z dopłat bezpośrednich i innej pomocy.
Komisarz Wojciechowski powiedział, że „doskonale rozumie krytykę” unijnych przepisów przez rolników. — Problemy rolnictwa powstały w następstwie inicjatyw podejmowanych poza wspólną polityką rolną dotyczących pestycydów i przemysłowych emisji pochodzących z rolnictwa. Ja byłem przeciwny tym dwóm inicjatywom w ramach Zielonego Ładu — cytuje dziennik „L'Indépendant”.
Komisarz przedłoży w poniedziałek ministrom rolnictwa krajów UE obradującym w Brukseli zmianę stanowiska wobec „pewnych przepisów warunkujących, które ograniczają produkcję rolną i tworzą w ten sposób zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Unii Europejskiej”. Te cztery warunki to zamiana gruntów ornych w trwałe łąki, zakaz uprawiania gołej gleby w okresach wrażliwych, płodozmian i ugorowanie. „Po roku stosowania nowej wspólnej polityki rolnej proponuję, aby te cztery elementy wynikały z dobrowolnych działań rolników, aby nie były już narzucane jako obowiązujące. Zaproponuję w poniedziałek, abyśmy zmienili ustawodawstwo w tej sprawie. Ale możemy działać już od razu: Zaproponuję więc, aby od tego roku rolnicy nie byli karani za nieprzestrzeganie warunków wspólnej polityki rolnej, zwłaszcza tych czterech wymienionych przeze mnie” — powiedział komisarz.
Janusz Wojciechowski opowiedział się ponadto za unijną dyrektywą dotyczącą cen, podobną do obowiązującej we Francji od 2021 r. ustawy Egalim, która gwarantuje rolnikom uczciwe ceny. — Byłoby konieczne włączenie w takiej ustawie zasady, że jest zabronione płacenie rolnikom cen poniżej ich kosztów produkcji — stwierdził.
Na dzień przed inauguracją dorocznego salonu rolnego w Paryżu francuski resort rolnictwa poinformował o przeznaczeniu 5 mln euro na pomoc pszczelarzom, którzy dołączyli do demonstracji rolników. Pszczelarze skarżyli się na nadmiar zapasów miodu, zagraniczną konkurencję, na straty w produkcji z powodu zmian klimatu i stosowania pestycydów, także na plagę azjatyckich szerszeni, które mogą pożreć cały rój pszczół z ula w ciągu kilku godzin.