„Czas na reprywatyzację” to czołówka gazety i jej najważniejszy temat. „Afera z reprywatyzacją działek w Warszawie ukazuje jaką patologię wyhodowało sobie państwo przez 25 lat nie rozliczając się z PRL- owską przeszłością. Odpowiedzialne są wszystkie opcje rządzące po 1989 roku” - pisze Tomasz Pietryga i przypomina, że „wielu biznesmenów, prawników i pospolitych cwaniaków uczyniło sobie z tego dochodowy biznes”.
Andrzej Stankiewicz w tekście „Tańcząca wśród kamienic i parceli” przypomina, że Platforma Obywatelska „przez pięć lat niepodzielnych rządów w kraju i dekadę rządów pani prezydent w stolicy, nie kiwnęła palcem, aby uregulować dziką - czyli złodziejską - reprywatyzację działek i nieruchomości w Warszawie”. Przypomina też, że Hanna Gronkiewicz - Waltz wystartowała w wyborach prezydenta stolicy, ponieważ podczas pielgrzymki do Skoczowa odczytała z ruchu warg papieża Jana Pawła II: „Hanno, będziesz prezydentem”. Szkoda, że potem tak uważnie czytała z ruchu także innych warg.
„Dziś kibic, jutro żołnierz” - taki jest tytuł tekstu Marka Migalskiego w „Rz”. Pisze w nim m.in. że „od najmłodszych lat jesteśmy socjalizowani tak, by przynależność do narodu była dla nas oczywista”. W polskich futbolowych realiach udało się to już osiągnąć, ta oczywistość jest coraz bardziej oczywista, a kto tego nie rozumie może dostać w ryj od patrioty.
Aby zostać jeszcze przy sporcie, warto zacytować fragment komentarza Hanny Urbaniak z drugiej strony „Gazety Wyborczej”. Autorka zwraca uwagę, że komentatorzy telewizyjni podczas igrzysk w Rio pozwalali sobie na seksistowskie uwagi. „Mogliśmy zatem usłyszeć, że siatkarze Kuby, którzy zostali zatrzymani pod zarzutem brutalnego gwałtu «trochę za ostro się zabawili». Podczas wyścigu kolarek torowych dowiedzieliśmy się, że «rzadko widuje się kobietę na rowerze bez koszyka» a Maja Włoszczowska „to mała biało - czerwona pchełka pomykająca do przodu”.
Zwykle dla argumentów pań feministek mam mało zrozumienia, ale tu Hanna Urbaniak bez wątpienia ma rację. Pseudokrasomówcze słowolejstwo wzorowane na nowym typie komentarza radia Lidl to droga w maliny na ryneczku.