III RP jest sukcesorką peerelu w stopniu zatrważającym. Objawy są wielorakie i przede wszystkim wymierzone w polską tożsamość narodową i państwową. Do najbardziej niebezpiecznych zaliczyć należy kontynuowanie orwellowskiej polityki historycznej. A precyzyjniej: orwellowskiej polityki historycznej wprost z PRL
Natychmiast po wkroczeniu Sowietów i ich tubylczych akolitów do Polski w roku 1944 nowi okupanci gorliwie zabrali się za pisanie historii Polski podług swojej sowieckiej wersji. Oczywiście na pierwszy ogień poszła II Rzeczpospolita, a szczególnie tzw. sanacja, która w krótkim czasie stała się synonimem wszelkiego zła. I nic to, iż właśnie ta formacja – pomimo, że to za jej rządów przypada światowy kryzys gospodarczy – doprowadza polską gospodarkę do niezwykłego rozkwitu, czego symbolem są m.in.: największy i najnowocześniejszy port w basenie morza bałtyckiego, czyli Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy, nowoczesny przemysł okrętowy, zbrojeniowy, lotniczy, samochodowy i elektroniczny. Tak, również elektronika okresu międzywojennego stała na światowym poziomie, czego dowodem jest świetny rozwój polskiej radiofonii od roku 1927, oparty przede wszystkim na rodzimej produkcji. W ślad za radiofonią pojawił się z kolei świetny rozwój… polskiej telewizji.
Warto wiedzieć i pamiętać, że telewizja polska powstała przed drugą wojną światową, zaś pierwszy polski program telewizyjny został nadany 5 października 1938 roku.
Fakt powstania polskiej telewizji w okresie znienawidzonej przez komunistów sanacji został całkowicie wyrugowany z historii, a co za tym idzie – z polskiej pamięci historycznej. Druga Rzeczpospolita została określona jako zacofane gospodarczo państwo faszystowskie, którego gospodarka opierała się głównie na zacofanym przemyśle i prymitywnym rolnictwie. W historii II Rzeczypospolitej, opowiadanej przez służalczych wobec komunistów pseudo-historyków i koniunkturalistów nie było miejsca na nowoczesne społeczeństwo, a już tym bardziej na nowoczesny przemysł i naukę. I pozostał taki obraz naszej Ojczyzny z tego okresu, pokutujący po dziś dzień, zaś nasza wiedza o niezwykłych osiągnięciach II Rzeczypospolitej jest wciąż mizerna. Utrwala te komunistyczne kłamstwa współczesna propaganda, zwana dla jeszcze większego pomieszania pojęć „pijarem”, a utrwala je w sposób zatrważający. Po dwudziestu latach od – dla jednych „transformacji ustrojowej”, dla innych od odzyskania niepodległości – kontynuacja takiej polityki historycznej w społeczeństwie teoretycznie wolnym nie może stanowić przypadku. Jest to prosta kontynuacja propagandy PRL-u, choć może bardziej wysublimowana. Rzeczywista historia telewizji polskiej i jej współczesna reinterpretacja wg peerelowskiej propagandy jest tego najlepszym dowodem.
Oto reklama, nadawana z irytująco wysoką częstotliwością na antenie TVP, edukująca nas „w temacie” historii polskiej telewizji i ogłaszająca światu – ni mniej ni więcej: 60- lecie Telewizji Polskiej. To znaczy, iż w roku 1952 polscy staliniści w swej niezwykłej mądrości tak rozwinęli myśl techniczną, iż nareszcie powstała w Polsce telewizja. Oto fragment tej reklamy, odwołujący się do niby-początków naszej telewizji; zadowolony z siebie młody człowiek objaśnia nam wersję historii TVP wg – jak możemy się domyśleć – aktualnych jej szefów: