Po śmierci Kamila stawiane są pytania, co należy zrobić, żeby do takich tragedii nie dochodziło. Trzeba poprawić, chociaż nie tylko, system wsparcia dzieci w rodzinie.
– Wzmocnić już istniejące instytucje, zarówno w aspekcie dostępności i jakości zatrudnienia kadr, jak i kompetencji ich działania. Rodziny niewydolne powinny być np. objęte obowiązkowo wsparciem asystenta rodziny. Należy też upowszechnić w skali kraju ośrodki interwencji kryzysowej i zapewnić tam odpowiednie wsparcie specjalistyczne dla osób szukających pomocy– wylicza dr Rafał Bakalarczyk, badacz polityki społecznej z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Jego zdaniem część problemów leży na styku różnych instytucji. Tam gdzie odpowiedzialność jest rozproszona, a brakuje wystarczającej koordynacji i współpracy, łatwo o przeoczenia. Działania nie są dość zdecydowane i konsekwentnie prowadzone.
Czytaj więcej
W Polsce brakuje całościowego systemu monitorowania przypadków krzywdzenia dzieci. Działamy od tragedii do tragedii - uważa adwokat Natalia Klima-Piotrowska, przewodnicząca komisji praw człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej
Eksperci powtarzają też, że z każdej tragedii należy wyciągać wnioski. I nie chodzi tu o zaostrzenie kar dla sprawców przemocy. Ich zdaniem należy wrócić do projektu ustawy o analizie śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci.
– Po każdym wypadku lotniczym szczegółowo badane są przyczyny i aktualizowane procedury. Tak samo powinno być po każdym kolejnym przypadku śmierci dziecka w rodzinie – podkreśla Agnieszka Lisak, radca prawny. I dodaje, że procedury są niezbędne. Powinny wskazać pracownikom pomocy społecznej, jak się mają zachować w konkretnej sytuacji, co dokładnie mają robić.