Nowa komisja weryfikacyjna zastąpi sądy? Prof. Marcin Wiącek o pomyśle PiS

Projekt ustawy o "Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022" narusza szereg przepisów mających rangę konstytucyjną - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich.

Publikacja: 03.01.2023 18:22

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek

Foto: PAP/Piotr Nowak

mat

Grupa posłów PiS 1 grudnia złożyła w Sejmie projekt ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. To odpowiedź na apel Donalda Tuska o powołanie komisji śledczej, która miałaby sprawdzić wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS.

Według zamierzeń wnioskodawców, których reprezentantem był Kazimierz Smoliński (PiS), komisja miałaby funkcjonować na zasadach podobnych jak tych w przypadku komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. Komisja miała składać się z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm.

Jak pisaliśmy na łamach "Rzeczpospolitej", dziewięciu członków komisji weryfikacyjnej do spraw badania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007–2022, których wybierze Sejm, a więc politycy – ma dostać superuprawnienia, jakie dziś posiadają szefowie ABW i policji, prokuratury oraz sądu.

PiS chce nadać komisji ekstrakompetencje. Jeśli uzna, że funkcjonariusz publiczny lub członek kadry kierowniczej wyższego szczebla spółki, pod wpływem rosyjskim działał na szkodę interesów Polski, to będzie mogła wydać decyzję poza sądem – tzw. środki zaradcze, niespotykane nawet w kodeksie karnym. To 10-letni zakaz posiadania certyfikatu – poświadczenia bezpieczeństwa (które dziś wydaje szef ABW) oraz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi – co oznacza uniemożliwienie pełnienia większości kluczowych funkcji publicznych. Komisja będzie mogła też zabrać takiej osobie na dekadę pozwolenie na broń (wydają je komendanci wojewódzcy policji) i nałożyć 20 tys. zł (w razie „recydywy” 50 tys.) kary za niestawienie się przed komisją, co ma wywołać efekt mrożący.

Zdaniem prof. dr. hab. Pawła Chmielnickiego, kierownika Katedry Teorii Prawa i Materialnych Źródeł Prawa Uczelni Łazarskiego w Warszawie to „ustawa bez precedensu”, która wprost godzi w podstawy demokracji – prowadzi do „deformacji wyników wyborów”, a nawet „siłowego wyrzucenia z Sejmu niewygodnych polityków”.

– Z projektu ustawy wynika, że środki zaradcze, które będzie mogła nakładać komisja, będą mogły zostać bez przeszkód zastosowane wobec osób kandydujących w najbliższych wyborach parlamentarnych. Decyzja po prostu uniemożliwi objęcie mandatu posła czy senatora – mówił "Rzeczpospolitej" prof. Chmielnicki.

Czytaj więcej

Komisja weryfikacyjna, którą chce stworzyć PiS, godzi w podstawy demokracji

Krytycznie do projektu odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. Przyznaje, iż co prawda "zasadniczych wątpliwości konstytucyjnych nie budzi możliwość wkraczania Komisji w trwałość wydanych w latach 2007-2022 decyzji administracyjnych". Jednocześnie zaznacza, że "rzeczywistym celem postępowania Komisji nie jest jednak załatwienie sprawy administracyjnej, lecz wymierzenie kary za działania danej osoby na szkodę RP pod wpływem rosyjskim". - To zaś nie mieści się w zakresie zadań administracji publicznej. Nie ona sprawuje bowiem wymiar sprawiedliwości, ale wyłącznie sądy - podkreśla RPO.

Zdaniem prof. Marcina Wiącka ustawa narusza szereg przepisów mających rangę konstytucyjną. - Tym samym przyjęcie jej w proponowanym kształcie nie powinno nastąpić – ocenia.

Grupa posłów PiS 1 grudnia złożyła w Sejmie projekt ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. To odpowiedź na apel Donalda Tuska o powołanie komisji śledczej, która miałaby sprawdzić wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS.

Według zamierzeń wnioskodawców, których reprezentantem był Kazimierz Smoliński (PiS), komisja miałaby funkcjonować na zasadach podobnych jak tych w przypadku komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. Komisja miała składać się z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm.

Pozostało 81% artykułu
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie