Kontrowersyjny pomiar prędkości został wykonany 18 czerwca 2017 r. w miejscowości Głodowo. Kierowca jechał w kolumnie pojazdów, a pomiar funkcjonariusze dokonali z odległości 307,5 metra. Wygenerowano wynik 121,5 km/h. Kierowca odmówił przyjęcia mandatu, twierdząc, że to nie jego prędkość – w konsekwencji czego sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Pułtusku.
Sąd uznał kierowcę za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu przyjmując , i wymierzył mu karę grzywny w wysokości 1000 zł obciążając kosztami i opłatami.
Kierowcę uniewinnił Sąd Okręgowy w Ostrołęce (sygn. akt II Ka 287/18).
W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że prędkość mierzono ręcznym miernikiem Ultralyte 20-20 1000 LR. Sąd zgodził się z obrońcą kierowcy, iż urządzenie to nie może być środkiem dowodowym w zakresie ustalenia prędkości pojazdu obwinionego, bowiem „nie zapewnia wskazania pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana – nie indywidualizuje go".
Jak zaznaczono, istnieje możliwość , że prędkość mogła pochodzić od innych pojazdów, które w tym czasie przemieszczały się i były w zasięgu urządzenia.