Obecna władza startowała w wyborach z hasłami odpolitycznienia i usprawnienia prokuratury, czego symbolem miało być przywrócenie jej niezależności. Po roku jest co prawda nowy prokurator krajowy (Dariusza Barskiego zastąpiono w kontrowersyjny sposób Dariuszem Kornelukiem), ale ustawy rozdzielającej funkcję prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości wciąż brak, nie mówiąc już o znacznie poważniejszej reformie.
Czytaj więcej
Po roku od wyborów parlamentarnych zmiany w wymiarze sprawiedliwości to nadal głównie plany i koncepcje, a droga do przywrócenia praworządności jest jeszcze daleka. Prawnicy dość surowo oceniają działania rządu Donalda Tuska.
Jak zaznacza prok. Robert Kmieciak, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, choć właśnie mija rok od wyborów, to proces zmian w prokuraturze trwa dopiero od dziewięciu miesięcy, a więc od momentu, gdy funkcję p.o. prokuratura krajowego powierzono Jackowi Bilewiczowi. – Do 13 stycznia prokurator generalny nie miał właściwie żadnego wpływu na funkcjonowanie tej instytucji – mówi prok. Kmieciak. A jak ocenia działania po tej dacie?
Naczynia połączone
– Dobrze, z nadzieją, że będzie jeszcze lepiej. Polska dołączyła do Prokuratury Europejskiej, prokurator krajowy został wybrany w transparentnym konkursie. Na takich samych zasadach wybrany jest polski przedstawiciel do Międzynarodowego Trybunału Karnego oraz do Eurojustu (jednej z unijnych agencji – red.), co pozwoli na wybór do tych gremiów prokuratorów o najwyższych kwalifikacjach – zaznacza prok. Kmieciak.
Jak przypomina, prokuratura nie jest bytem oderwanym od rzeczywistości. Funkcjonuje w ścisłym powiązaniu z policją i sądami, a kondycja tych dwóch instytucji nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie tej pierwszej.