Tak wynika z deklaracji strony rządowej, jakie padły na czwartkowym posiedzeniu zespołu problemowego ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego (RDS). Były na nim omawiane m.in. kwestie Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2023–2026. Podczas dyskusji padły pytania, czy w związku z wysoką inflacją rząd rozważa wprowadzenie na stałe przepisu obligującego do waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych nie raz w roku, ale dwukrotnie. Przedstawiciel Rady Ministrów rozwiał wątpliwości.
– Skupiamy się na waloryzacji jednorazowej, tj. przeprowadzanej raz w roku, wspomaganej dodatkowo przez 13. i 14. emeryturę – tłumaczył Piotr Patkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.
Czytaj więcej
Emeryci i renciści dostaną wyższe wypłaty o 14,8 proc. Pierwsze ruszają już 1 marca.
Przypomnijmy, że podjęto już nawet kroki, aby czternastka, obok trzynastki, była wypłacana co roku. Niedawno do uzgodnień trafił bowiem projekt o kolejnym dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów, który tę kwestię reguluje. Wynika z niego, że będzie ono wypłacane osobom, które mają prawo do jednego ze świadczeń długoterminowych i spełniają kryterium dochodowe (2,9 tys. zł). Norbert Kusiak, dyrektor wydziału polityki gospodarczej OPZZ, nie zgadza się jednak z taką polityką.
Organizacja od lat zresztą domaga się systemowych zmian, które miałyby przeciwdziałać ubóstwu emerytów i rencistów oraz spadkowi ich realnych dochodów. Odpowiedzią na ten postulat mogłaby być, jego zdaniem, jedynie dwukrotna waloryzacja świadczeń. Dlaczego takiego efektu nie dadzą dodatkowe świadczenia?