Uchwalenie ustawy przez Sejm RP wymaga obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Kworum wynosi więc 230 posłów. W czwartek, gdy posłowie głosowali nad kontrowersyjnym projektem zakładającym „rekompensatę” dla mediów publicznych za brak wpływów z abonamentu, na sali obrad było tylko 228 posłów Zjednoczonej Prawicy.
Wśród posłów obozu rządzącego zabrakło m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. Szanse opozycji na zerwanie kworum były duże, ponieważ w żadnym czwartkowym głosowaniu nie wzięło udział więcej niż 227 posłów Zjednoczonej Prawicy. W decydującym momencie opozycyjni posłowie wyciągnęli karty do głosowania. Jednak dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej - Iwona Śledzińska-Katarasińska oraz Małgorzata Tracz - zagłosowały przeciwko. To oznaczało, że ustawa została przyjęta przy 228 głosach za, 2 przeciw i przy najniższym możliwym kworum.
Dowiedz się więcej: Opozycja chciała zerwać kworum. Nie udało się przez dwie posłanki
Opozycja chciała zerwać kworum. Nie udało się przez dwie posłanki
„Podczas głosowania nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych zagłosowałam przeciw projektowi ustawy. Nie zauważyłam możliwości zablokowania ustawy przez brak uczestnictwa w głosowaniu” - skomentowała na Twitterze Małgorzata Tracz.